Cotygodniowy, autorski przegląd najważniejszych wydarzeń tygodnia.
KONKURS
Jako boomerzy nie chcemy być gorsi od małolatów, którzy już wybrali swoje słowo roku (śpiulkolot – cokolwiek to znaczy) i dlatego ogłaszamy plebiscyt na Lubelskie Słowo Roku.
To naura!
Sonda: Lubelskim Słowem Roku powinno zostać...
POSTĘP
Władze Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oficjalnie uznały, że nie ma już co liczyć wyłącznie na cud uzdrowienia, dlatego postanowiły otworzyć kierunek lekarski.
Z naszych przecieków wynika, że zajęcia z chirurgii będą się zaczynały mszą świętą w intencji operowanego
DZIEDZICTWO
Spotkanie Prezydenta Krzysztofa Żuka (PO) z mieszkańcami. Halina Gaj-Godyńska z Rady Dzielnicy Kalinowszczyzna: – Chciałam bardzo serdecznie podziękować i wyrazić naprawdę wielkie uznanie dla pani poseł Marty Wcisło. A ma to związek z parkiem (przy Zawilcowej – red.) o tyle, że można powiedzieć, jest to jej dziecko.
Marta Wcisło: – To dziecko pana prezydenta!
Hm, pozazdrościć płodności
WYKLUCZONY
Przykra niespodzianka spotkała lubelskiego konfederata Jakuba Kuleszę. Jak przystało na prawdziwego Polaka-patriotę na posiedzeniu Sejmu pojawił się bez maseczki, czym wywołał zgorszenie marszałkini Elżbiety Witek (PiS). Za karę wyłączyła go z obrad. Gdy po kilkudniowej przerwie Sejm znów się zebrał, Kulesza zgłosił podczas głosowania, że mu guzik nie działa. – U pana, panie pośle Kulesza, nie działa, ponieważ został pan wykluczony z posiedzenia Sejmu. To nie jest, panie pośle, nowe posiedzenie Sejmu, tylko to była przerwa w obradach – pouczyła go Laska Marszałkowska.
A dałoby się jakoś wykluczyć pana posła z posiedzeń do końca kadencji?
NAUKA POSZŁA W LAS
Jerzy nomen omen Rębek (PiS), który pewnie dzierży stery władzy w Radzyniu Podlaskim, po kilku miesiącach doznał olśnienia, że drzewa, które wycięto w ramach „rewitalizacji” (po naszemu – przywracanie do życia), to jednak może by się znowu przydały, a że akurat w składach z drewnem mają tylko mniejsze sadzonki, to powtykamy takie i poczekamy kilkadziesiąt lat, aż podrosną. Do następnej rewitalizacji.
Burmistrz dopiero teraz się połapał, że łatwiej drzewo pocienkować niż je potem pogrubasić