Autorski przegląd najważniejszych wydarzeń tygodnia.
GNIAZDKO
Jest! Już je mamy: pachnące jeszcze farbą drukarską oświadczenie majątkowe Pana Prezydenta. Przez rok do puli oszczędności Krzysztof Żuk dołożył raptem 5 tys. zł i 1000 euro. W pierwszym momencie pomyśleliśmy, że przy pensji 21,5 tys. zł to pewnie przez rozrzutność i kosztowne wypady na narty w Dolomity, ale chwilę później nasz wzrok zatrzymał się na rubryce „nieruchomości”. I tu dokonała się przełomowa, epokowa wręcz zmiana, bo okazało się, że w końcu, dzięki dobrodziejstwu rządowego programu PiS „Mieszkanie Plus”, Prezydent wraz z Małżonką dorobili się własnego M! Metrażowego szału to nie ma, skromne 45-metrów, ale szał (a nawet szok) to jest za to cenowy, bo wydatek tak nadszarpnął zasoby finansowe Prezydenta, że aż musiał zaciągnąć kredyt. A za metr to w ogóle z Prezydenta zdarli niemiłosiernie: ponad 11 tys. PLN.
Niewdzięczni ci lubelscy deweloperzy dla Prezydenta, naprawdę
JESTEM ZA A NAWET PRZECIW
Jeżeli w poniedziałek włodarz mówi „Sprzedajemy!”, a w środę się z tego wycofuje rakiem, to znaczy, że jesteśmy w Lublinie. Tym razem poszło o cztery niepozorne działki koło kościoła przy ul. Filaretów. Jeszcze w marcu Prezydent zapewniał, że - broń Boże – działek tych nie sprzeda. Są zresztą na to dowody w necie, bo taką deklarację wygłosił na spotkaniu z radną Moniką Orzechowską z jego osobistego fanklubu. Ale przyszedł maj i Prezydent uznał, że może trochę przesadził z tymi deklaracjami i jednak parcele odda w dobre ręce, tylko musi wcześniej przepuścić uchwałę przez klubową maszynkę do głosowania, żeby było elegancko. W dość krótkiej kolejce potencjalnych zainteresowanych tą transakcją na pierwszym miejscu stała spółka Przyjaciela Pana Prezydenta Piotra K. (nazwiska nie podajemy wyłącznie z ostrożności procesowej – red.). Gdy niecodzienny zapach unoszący się nad tą sprawą doleciał do naszych nadwrażliwych nozdrzy, okazało się, że Pan Prezydent (oficjalnie zachęcony przez dezyderat jego oddanych radnych) projekt uchwały podarł i wrzucił do worka z napisem „PAPIER”.
Niewdzięczny ten Prezydent dla deweloperów, naprawdę
SPRAWY SERCOWE
Michał Stawiarski Junior, znaczy nie on sam, skądże znowu, ale jego Stowarzyszenie Wschód Lubelskich Serc, dostał od urzędu, którym kieruje jego tato Jarosław, 10 tys. PLN. Ale – jak nas zapewniono w urzędzie – Stawiarski Senior nie miał z tym nic wspólnego. On – gdy te pieniądze jego synowi przyznawano – nawet nie był na posiedzeniu zarządu.
Uff, kamień spadł nam z serca
PORADNICTWO ZAWODOWE
Pracownicy objętej sankcjami firmy z Lublina napisali do wojewody list, że nie dostali pensji, bo rząd zamroził spółce konta i w ogóle boją się, że prawie 160 osób straci pracę. Lech Sprawka (PiS) poradził im, że nie muszą czekać na zwolnienia, bo już teraz mogą się rejestrować w urzędach pracy w Lubelskiem, a on im zorganizuje spotkania z przedstawicielami pośredniaków.
Pokrzepiające
GEOMORFOLOGIA
W podstawówce na historii albo innym wychowaniu obywatelskim uczyli nas, że Lublin położony jest na siedmiu wzgórzach. Ale dzięki pomysłowości naszych nieocenionych deweloperów, którzy dwoją się i troją, by wyszukanym nazewnictwem ściągnąć do swoich blokowisk kolejnych lokatorów, dowiedzieliśmy się o istnieniu ósmego: nazywa się ono Wzgórze Zelwerowicza. Osobiście stawaliśmy na palcach, żeby przez płot to wzgórze dostrzec, ale nic poza pagórkiem do jazdy na sankach, a i to z rozpędu, nie zauważyliśmy. Ale nazwa – trzeba przyznać – sztos.
Już nie możemy się doczekać na osiedle „Himalaje Czechowskie”