Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym zakończył jazdę ul. Narcyzową w Chełmie 34-letni motocyklista. A wszystko dlatego, że na osiedlowej uliczce zabrakło zaledwie kilkunastu metrów nawierzchni. O niebezpieczeństwie nie ostrzegają ani znaki, ani bariery.
Narcyzowa to krótka uliczka domków jednorodzinnych na tzw. osiedlu Kwiatowym w Chełmie, często uczęszczana przez kierowców, bo jest wygodnym skrótem pomiędzy ulicami Jana Kochanowskiego i Zofii Farbiszewskiej. – Dlatego ją wybrałem jadąc do klienta – relacjonuje 34-letni chełmianin. – To wąska uliczka, dlatego zwolniłem do bezpiecznego minimum. Ale co z tego, gdy po kilkunastu metrach skończył się asfalt, a z rozjeżdżonej ziemi ziały potężne dziury. Nie dało się tego ominąć – opisuje.
W efekcie upadku motocykl przygniótł 34-latka, który trafił do szpitala. – To nie pierwszy raz, gdy ktoś narobił sobie tu kłopotu – mówi Bogdan Głaz, który zbudował dom na ul. Narcyzowej kilkanaście lat temu. – Nie ma znaków, a dziur nie widać i efekt jest zawsze taki sam. Urwany zderzak, albo coś gorszego.
Z relacji mieszkańców wynika, że to, że brakuje nawierzchni na 1/3 ulicy, to stan od lat. – Jedyne co udało nam się załatwić, to znak ślepej uliczki od strony ul. Kochanowskiego. Ale z drugiej strony już go nie ma.
Sprawdziliśmy na miejscu. Nie ma żadnego oznakowania. Nic nie ostrzega kierowców przed niebezpieczeństwem. Co na to miejscy urzędnicy? Damian Zieliński z Urzędu Miasta w Chełmie odpisał, że w budżecie na ten rok zaprojektowanym jeszcze przed objęciem stanowiska prezydenta przez Jakuba Banaszka nie przewidziano funduszy na prace remontowe przy ulicy Narcyzowej. Dodaje, że sytuacja finansowa miasta jest trudna a remonty są realizowane sukcesywnie odpowiednio do środków zabezpieczonych w budżecie. – Departament Inwestycji i Rozwoju, który sprawuje pieczę nad miejskimi drogami, informuje jednak, że na bieżąco monitoruje ich stan i w przypadku powstania ewentualnych rezerw finansowych do realizacji przyjmowane będą kolejne przedsięwzięcia drogowe – dodaje Zieliński.
Tymczasem rannego motocyklistę czeka leczenie i rekonwalescencja. Będzie także wniosek do ubezpieczyciela o wypłatę odszkodowania. – Nie przyczyniłem do powstania tego zdarzenia. Byłem ostrożny. Niestety chełmscy drogowcy nie stanęli na wysokości zadania – podsumowuje poszkodowany.