Po sześciu spotkaniach bez zwycięstwa Górnik Łęczna wreszcie wygrał. Podopieczne Patryka Błaziaka pokonały w dobry stylu Medyk Konin.
Jeszcze kilka lat temu te mecze określalibyśmy jako szlagier Ekstraligi, a ich wynik decydowałby o mistrzostwie Polski. Obecnie jednak oba kluby są w potężnym dołku. Większy jest w przypadku Medyka, który jest mocno zagrożony degradacją do I ligi. Łęcznianki też grają słabo i zajmują miejsce w dolnej połowie tabeli.
Sobota okazała się jednak szczęśliwa dla zespołu Patryka Błaziaka. Gospodynie wygrały 2:0 i w ten sposób wreszcie zakończyły serię meczów bez zwycięstwa. Licznik zatrzymał się na 6 takich spotkaniach. Łęcznianki za rywalizację z Medykiem trzeba pochwalić, bo nadawały jej ton od pierwszej minuty.
Długo jednak miały problem z pokonaniem dobrze dysponowanej Samanthy Castanedy. W końcu jednak i Amerykanka popełniła błąd i w 29 min nie zdołała zatrzymać strzału Jagody Cyraniak. Paradoksalnie było to najłatwiejsze do obronienia uderzenie, ale piłka przełamała jej ręce.
Trudne chwile Górnik przeżywał na początku drugiej połowy, kiedy przyjezdne odważniej zaatakowały. Mogły nawet w 58 min wyrównać, kiedy Oliwia Jaśniak minęła Sandrę Urbańczyk, ale jej strzał w ostatniej chwili wybiła Marcjanna Zawadzka. Ta zawodniczka w 74 min zamknęła ten mecz, tym razem po przeciwnej stronie boiska dobrze uderzając piłkę głową.
– Te trzy punkty bardzo mnie cieszą. Szukaliśmy tego zwycięstwa, bo jak się nie wygrywa, to nogi zdecydowanie ciężej funkcjonują. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania i zagraliśmy na zero z tyłu, co jest bardzo ważne. Był czarny kwiecień, to teraz czas na kolorowy maj – mówi klubowym mediom społecznościowym Patryk Błaziak.
Górnik Łęczna – Medyk Konin 2:0 (1:0)
Bramki: Cyraniak (29), Zawadzka (74)
Górnik: Urbańczyk – Zawadzka, Kazanowska, Smaza, Skupień (83 Nestorowicz), Kłoda, Cyraniak, Hałatek, Rapacka (69 Sikora), Ratajczyk, Piętakiewicz (61 Fabova).
Medyk: Castaneda – Kogutek (90+2 Mikucka), Oshobukola, Urna, Krupa (90+2′ Maria-Niit), Budzińska (85 Sworska), Ziemba, Aristodemou, Pouliou, Jaśniak, Sikora (61 Mierzejewska).
Żółte kartki: Oshobukola, Kogutek. Sędziowała: Olesiak (Limanowa). Widzów: 200.