Przewoźnicy wznowili dzisiaj po południu protest na przejściu granicznym w Dorohusku, po tym jak tydzień temu wójt Wojciech Sawa podjął decyzję o rozwiązaniu zgromadzenia. Protestujący odwołali się do Sądu Okręgowego w Lublinie, a ten w piątek wydał korzystną dla nich decyzję.
Protestujący blokują skrzyżowanie w miejscowości Okopy, tuż przed przejściem granicznym w Dorohusku. Wspierają ich rolnicy z „Zjednoczonej Wsi”.
Przypomnijmy, że przewoźnicy domagają się powrotu do wydawania zezwoleń dla ukraińskich firm transportowych na przewóz komercyjne. O zezwolenia nie musiałby się ubiegać firmy transportowe, pomoc humanitarna, ADR, żywność i oraz dostawy wojskowe. Te transporty są przepuszczane przez protestujących. Polscy przewoźnicy żądają także likwidacji tzw. E-kolejki po stronie ukraińskiej.
Rolnicy natomiast chcą wstrzymania importu cukru z Ukrainy, natychmiastowej wypłaty dopłat bezpośrednich, utrzymania stawki zwrotu akcyzy do paliwa na obecnym poziomie, rekompensaty dla producentów kukurydzy, odejścia od wymogu ugorowania.
– Trzeba jak najszybciej ustabilizować sytuację w rolnictwie, naprawić to, co zostało zepsute. Popieramy postulaty podkarpackiej „Oszukanej Wsi”, stąd nasza obecność na granicy. Jednoczymy się dla dobra wszystkich rolników. My nie jesteśmy przeciwko Ukrainie, tylko przeciwko głupim dyrektywom unijnym – mówi rolnik Bartłomiej Sznajder.
Obecnie w kolejce do odprawy na przejściu granicznym w Dorohusku czeka ponad 2000 ukraińskich ciężarówek.
– Zasady przepustowości niewiele się zmieniły. Stoimy na granicy dalej – mówi Edyta Ozygała, jedna z organizatorek protestu. Auta będą przejeżdżały tak, jak było zadeklarowane. Dodatkowo będą przepuszczane pojazdy z transportem humanitarnym, sprawdzane przez Służbę Celno-Skarbową, Straż Graniczną i Policję, które pełnić będą 24-godzinne dyżury.
Obecnie czas odprawy w Dorohusku to 80 – 85 godzin. Po wznowieniu protestu szacuje się, że wydłuży się do 400 godzin, czyli do prawie dwóch tygodni.
W Hrebennym kierowcy ciężarówek czekają na wyjazd z Polski cztery dni. W kolejce stoi 500 ukraińskich ciężarówek.