Dla obu ekip ten mecz ma duże znaczenie
Lublinianie po porażce w piątkowy wieczór z Legią Warszawa znaleźli się w trudnej sytuacji. Udziału w fazie play-off mogą czuć się już prawie pewni, chociaż teoretycznie ich wypadnięcie poza czołową ósemkę jest jeszcze możliwe. Musieliby jednak hurtowo przegrywać wszystkie mecze do końca sezonu zasadniczego. Rywale z dołu tabeli natomiast musieliby wygrywać już absolutnie wszystko, co będzie raczej trudne do wykonania.
Niemniej jednak piątkowy mecz z Legią Warszawa pokazał, że Pszczółka wciąż jest drużyną w przebudowie. Zwłaszcza, że w czwartek dołączył do niej kolejny graczy, Dustin Ware. Amerykanin przyjechał ze Szczecina bezpośrednio do Warszawy, gdzie zadebiutował w „czerwono-czarnych” barwach i dopiero potem udał się do Lublina. W swoim premierowym występie zdobył tylko cztery punkty, ale można być pewnym, że stać go zdecydowanie na więcej.
Lublinianie w Warszawie wyglądali jednak na bardzo skoncentrowanych na taktyce. – Szykujemy trochę nowości na fazę play-off. Głowa jest już dalej niż sezon zasadniczy. Trenerzy przygotowują nas na grę w najlepszej ósemce – powiedział w rozmowie z Polsatem Sport Kamil Łączyński. – Przed nami sześć meczów i musimy w nich przyspieszyć naszą grę, poprawić te elementy w obronie, z którymi dziś mieliśmy problemy. To nas czeka w kolejnych dniach. W meczu z Legią nie byliśmy w stanie w drugiej części meczu bronić Morrisa, który stwarzał nam ogromne problemy. W całym meczu mieliśmy problemy z łatwymi punktami Legii spod kosza i z szybkiego atak – tłumaczył po rywalizacji w Warszawie David Dedek, trener Pszczółki Start.
Najbliższy przeciwnik „czerwono-czarnych”, PGE Spójnia Stargard, wciąż nie ma pewnego miejsca w fazie play-off. Na razie zespół Marka Łukomskiego jest ósmy i liczy, że na koniec sezonu zasadniczego utrzyma tę pozycję. Na więcej Spójnia już raczej nie ma szans, bo strata do kolejnych ekip jest już bardzo wyraźna.
Spójnia ma dobre wspomnienia z Lublina, bo niedawno koszykarze ze Stargardu w hali Globus doszli do finału Suzuki Puchar Polski. W nim jednak wyraźnie ulegli Enea Zastal BC Zielona Góra. O sile Spójni stanowią głównie obcokrajowcy. Liderami są Amerykanie Jay Threatt i Nick Faust, ale warto też zwrócić uwagę na znakomitego podkoszowego Baylee Steele’a.
Dzisiejszy mecz rozpocznie się o godz. 18. Ze względu na ograniczenia pandemiczne kibice nie zostaną wpuszczeni do hali Globus. Fani mogą jednak śledzić rywalizację za pomocą platformy internetowej Emocje.tv.