Tegoroczne dochody miasta Puławy mają wynieść ponad 366 mln zł, ale wydatki będą jeszcze wyższe. Według obliczeń Ratusza przekroczą 388 mln zł. Żeby zasypać czymś deficyt, władze miasta proponują emisję obligacji, podnosząc tym samym poziom zadłużenia.
Według najnowszej wieloletniej prognozy finansowej, miasto Puławy na koniec roku 2024 będzie posiadało dług w wysokości 162 mln zł, czyli najwyższy w historii. Ta suma nie zawiera jeszcze wydatków związanych z planowaną przebudową starej hali sportowej, budową nowego dworca przesiadkowego, czy remontem zabytkowych Marynek.
Sytuacja ekonomiczna Puław od kilku lat nie wygląda kolorowo. Na skutek różnych procesów, w tym tych zewnętrznych, dynamika wpływów podatkowych nie nadąża za wzrostem wydatków. Tym samym coraz trudniej o zbilansowany budżet, co prowadzi do deficytu zasypywanego kolejnymi pożyczkami, najczęściej w formie emisji pakietów obligacji. To z kolei napędza dług, który na krótko daje miastu finansowy oddech, ale długoterminowo, z powodu odsetek, dusi jego możliwości inwestycyjne. Czy Puławom uda się wyjść z tego zaklętego kręgu? Na razie nic na to nie wskazuje.
Zgodnie z projektem uchwały, który ma zostać przyjęty na najbliższej sesji radni mają pozwolić prezydentowi na emisję pakietu obligacji o łącznej wartości 10 mln zł. Cała operacja ma zostać przeprowadzona do końca roku. Jak czytamy w uzasadnieniu, zdobyte w ten sposób środki mają sfinansować deficyt budżetowy oraz pomóc spłacić wcześniej zaciągnięte zobowiązania.
Spłata tej pożyczki poprzez wykup obligacji ma trwać od 2029 do 2037 roku. Decyzja o zgodzie na taki ruch ze strony Ratusza należy do radnych.