4 tys. miejsc dla widzów na trybunach, kompleks budynków z szatniami, salami konferencyjnymi i odnową biologiczną.
Specjalnie na prezentację stadionu do Puław przyjechali jego projektanci. Odpowiadali na pytania i wątpliwości radnych oraz działaczy sportowych. A tych wątpliwości jak na razie nie brakuje. Chodzi m.in. o niemal zupełny brak parkingów. Dla obiektu, który ma pomieścić ponad 4 tys. widzów przewidzianych jest tylko ok. 40 miejsc parkingowych. Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Urzędzie Miasta, prezydent Puław Janusz Grobel powiedział, że w tej chwili stadion mieści znacznie więcej, bo aż 8 tys. widzów i nie ma problemu z parkowaniem.
W związku z tym, ewentualny najazd kibiców będą musiały przyjąć wszystkie okoliczne uliczki na osiedlu domków jednorodzinnych oraz niewielki parking przy szpitalu. Zamiast dużego parkingu, projektanci na życzenie władz miasta przewidzieli w pobliżu stadionu miejsce na hotel o podwyższonym standardzie. Budynek nie będzie jednak budowany z pieniędzy pochodzących z budżetu miasta. Władze liczą na zainteresowanie terenem ze strony prywatnego inwestora. - Wiadomo, że jest kłopot z zapleczem hotelowym w naszym mieście. A taki hotel mógłby rozwiązać tę sytuację - tłumaczy Ewa Wójcik, wiceprezydent Puław.
Boisko, które powstanie na przebudowanym stadionie będzie spełniało wszelkie wymogi PZPN i UEFA. Wszystko po to, żeby w tym miejscu podczas mistrzostw Europy w 2012 r. przebywała i przygotowywała się do swoich meczów jedna z ekip piłkarskich.
Podgrzewana płyta to już nawet teraz wymóg dla drużyn grających w ekstraklasie. Wprawdzie puławska Wisła gra (i to słabo) dopiero w IV lidze, ale nawet władze miasta mówią, że nowy stadion to inwestycja na kolejnych kilkadziesiąt lat. - Dopóki puławska drużyna nie będzie miała instytucjonalnego sponsora, to nigdy nie zagra nawet w II lidze - odpiera prezydent Grobel.
Ale stadion po przebudowie będzie służył nie tylko piłkarzom. Wokół boiska będzie bieżnia dostosowana do wymogów Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Na płycie głównej znajdą się też m.in. rzutnie dla oszczepników czy kulomiotów.
Trybuna główna będzie miała ok. 4 tys. miejsc, z których większa część będzie zadaszona. Tutaj znajdzie się też tzw. klatka przeznaczona dla kibiców drużyny przyjezdnej. To specjalna trybuna z powodów bezpieczeństwa ogrodzona wysoką siatką ze wszystkich stron.
Po przeciwległej stronie boiska powstanie trybuna dla vip-ów. Będzie tu 290 - również zadaszonych - miejsc siedzących. Ta trybuna będzie połączona z całym zapleczem dla sportowców. Tutaj znajdą się sale konferencyjne, szatnie dla zawodników i trenerów, pomieszczenia dla sędziów oraz administracji. Będzie też hostel na ok. 60 miejsc, sale odnowy biologicznej, ambulatorium i niewielki bar.
Za trybuną vip-owską powstanie także drugi obiekt, który będzie z kolei zapleczem dla basenu odkrytego. Oba budynki zastąpią dotychczasowe, które zostaną wyburzone. W ramach całej inwestycji planowane jest także utworzenie niewielkiego parku wodnego ze zjeżdżalniami. Na basenie powstaną nowe trybuny z pomieszczeniem dla ratowników. Całego terenu stadionu będą strzegły kamery.
Nowy stadion MOSiR przy ul. Bema ma kosztować ok. 50 mln zł. Pieniądze na ten cel mają pochodzić z budżetu miasta oraz dofinansowania ze środków unijnych. W tej chwili rozpoczyna się przygotowywanie projektu budowlanego, który ma być gotowy do kwietnia przyszłego roku. Wtedy też mają się rozpocząć prace związane z remontem. W wersji optymistycznej stadion będzie gotowy w 2010 r.