Są plany połączenia zakładów należących do Grupy Azoty z firmą Anwil z Włocławka - donosi Gazeta Prawna. - To dobre wiadomości dla pracowników puławskiej firmy - komentują przedstawiciele związków zawodowych z Grupy Azoty "Puławy".
Anwil z Włocławka należy z kolei do Grupy Orlen. Z połączenia Grupy Azoty z Anwilem mógłby powstać wielki holding chemiczny. W tej chwili trwają analizy i rozmowy w sprawie konsolidacji między spółkami chemicznymi i Skarbem Państwa.
Dlaczego połączenie Azotów z Anwilem miałoby być korzystne dla puławskiej spółki? Chodzi o uzyskanie takiej samej pozycji, jaką mają w tej chwili Azoty Tarnów. Bo to właśnie Tarnów jest teraz spółką dominującą w Grupie Azoty, a Puławy to jedynie spółka córka.
Innym pozytywnym aspektem połączenia firm jest - zdaniem związkowców - zwiększenie kontroli Skarbu Państwa nad Grupą Azoty. W tej chwili Skarb Państwa ma wprawdzie najwięcej, ale tylko 33 proc. akcji Azotów. A aż 20 proc. kontroluje Norica Holding, spółka zależna rosyjskiego Acronu.
Wcześniej pracownicy puławskich Azotów i samorządowcy wyrażali spore obawy przed możliwym wrogim przejęciem polskiej firmy przez Rosjan. - Planowana konsolidacja byłaby więc większym zabezpieczeniem przed Rosjanami - dodaje związkowiec z "Puław”.
Opisywanych planów konsolidacji polskiej chemii nie chcą komentować ani przedstawiciele Ministerstwa Skarbu, ani Grupy Azoty.