100 milionów euro zapłacił polski rząd za nabycie praw do bezcennych zbiorów należących dotychczas do książąt Czartoryskich. W rękach Skarbu Państwa od czwartku znajduje się m.in. słynna „Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci. Obraz za czasów księżnej Izabeli był eksponowany w Domku Gotyckim
Warunki transakcji ustalił Piotr Gliński, szef resortu kultury oraz książę Adam Karol Czartoryski, założyciel Fundacji XX. Czartoryskich, która od 1991 roku trzymała pieczę nad kolekcją dzieł sztuki.
Mimo oporu ze strony byłych już członków zarządu fundacji – Marian Wołkowski-Wolski i Rafał Slaski tuż przed świętami podali się do dymisji tłumacząc, że planowana transakcja odbyła się za ich plecami, a ustalona kwota stanowi jedynie „ułamek ich wartości” - podpisy zostały złożone.
- Kolekcja stała się dzisiaj własnością całego narodu polskiego. To kontynuacja woli księżnej Izabeli Czartoryskiej - mówił Piotr Gliński tuż po podpisaniu umowy.
To właśnie księżna zapoczątkowała kolekcję, a pierwszym miejscem, w którym znajdowały się eksponaty Czartoryskich były Puławy. To właśnie tu, w Świątyni Sybilli, 215 lat temu zapoczątkowano muzealnictwo polskie.
- Najważniejsze, żeby zachowana została dostępność tej kolekcji dla zwiedzających. Te dzieła sztuki powinny być eksponowane, a jako muzealnik mogę powiedzieć, że jeśli trafią one pod opiekę Muzeum Narodowego w Krakowie, to byłaby bardzo dobra wiadomość - mówi Agnieszka Zadura, dyrektor Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym.
W czwartek potomkowie Czartoryskich otrzymali od państwa polskiego około 450 mln złotych, a Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego stało się nowym właścicielem 86 tys. obiektów muzealnych, m.in. to pamiątki po Tadeuszu Kościuszce, rysunki i szkice Renoira, 250 tys. obiektów bibliotecznych, książek, starodruków, rękopisów (m.in. kroniki Długosza) i wielu innych, w tym praw do tych, które zostaną odnalezione w przyszłości
Dla Puław sprawa transakcji jest istotna, bo nie wiadomo, co stanie się z częścią kolekcji, która trafi we władanie resortu kultury. Chodzi także o tę część zbiorów książąt Czartoryskich, którą dzisiaj można oglądać w mieście.
Władze Puław tworzą właśnie nowe, miejskie muzeum. Zasady dotyczące wykorzystania zbiorów negocjował dawny zarząd fundacji. Po jego rezygnacji, przed puławskim samorządem może otworzyć się szansa na wypracowanie dogodniejszych warunków wypożyczenia eksponatów w przyszłości.
Do sprawy wrócimy.