Roboty pod wszelką postacią: latające, jeżdżące, uśmiechające się i dmuchające parą wodną, a także efektowne eksperymenty chemiczne - to wszystko czekało na dzieci i dorosłych w Puławskim Parku Naukowo-Technologicznym
XII Lubelski Festiwal Nauki to okazja do popularyzacji nauk ścisłych wśród najmłodszych. W Puławach od wtorku do środy można było obejrzeć między innymi roboty, który przyjechały do nas z Poznania. Wśród nich był robot-gigant. Kilkumetrowa konstrukcja pod wpływem fal dźwiękowych wyrzucała z siebie kłęby pary.
– To Sigma. Ma w środku głośnik niskotonowy, który poprzez wibrację może wypuszczać parę. To największy robot z całej naszej paczki – wyjaśnia Michał, z firmy twojrobot.pl.
Dziewczynki nie mogły się odkleić od innego z prezentowanych robotów. Lemo, czyli robot-przyjaciel potrafi reagować na dotyk, rozróżnia emocje, potrafi się uśmiechać i bawić z dziećmi. – Podziękuje za pocałunek, ale obrazi się za wkładanie palce w oko. Można z nim zagrać w różne gry, umie się też ścigać. Nie jest taki szybki, jak nasi podopieczni, ale na pewno się stara – wyjaśnia opiekujący się nim pracownik.
Robotów w holu Puławskiego Parku Naukowo-Technologicznego było bardzo wiele, więc setki uczniów szkół podstawowych, które wzięły udział w Festiwalu Nauki miały co robić i na pewno się nie nudziły. Czekały na nich ciekawe konstrukcje, labirynty, klocki edukacyjne, gry komputerowe, a także pokazy chemiczne.
– Przygotowaliśmy dla dzieci wykłady. Będziemy bawić się suchym lodem, coś będzie dymić, coś się zapali, będą reakcje chemiczne w probówkach, czyli wszystko to, co najciekawsze. Chodzi o to, żeby zachęcić do chemii – mówiła tuż przed kolejnym pokazem Iwona Rusinek z Wydziału Chemii UMCS.
Dzieci prezentowane im doświadczenia oglądały z ogromnym zainteresowaniem i wszystkie chciały w nich uczestniczyć. We wtorek przed południem naukowcy w sali konferencyjnej zrobili tyle dymu, że na miejsce przyjechała nawet straż pożarna. Na szczęście był to tylko fałszywy alarm (włączył się jeden z czujników).