Puławski Park Naukowo-Technologiczny ciągle znajduje się w finansowych tarapatach. Spółka, bez kroplówki z budżetu miasta, nie miałaby środków na działalność bieżącą.
W czwartek puławska rada miasta ma zdecydować o zmianach w budżecie. Jedną z nich jest dokapitalizowanie zawiązanej przed dwoma laty miejskiej spółki - PPNT. Podmiot ten, co roku otrzymuje dotację w wysokości kilkuset tysięcy złotych, żeby nie popadł w długi. W tym roku ma otrzymać kolejne 0,5 mln zł w dwóch transzach po 250 tys. zł.
– Są to pieniądze na całokształt działalności, m.in. na pokrycie straty z poprzedni rok, zapłatę podatku od nieruchomości oraz wsparcie z tytułu utraty części dochodów – tłumaczy skarbnik miasta Elżbieta Grzęda.
Utrata dochodów jest związana z rozwiązaniem umów z kilkunastoma firmami, które miały kłopoty nie tylko z płaceniem czynszu, ale także z prowadzeniem normalnej działalności. Wyrzucenie nieuczciwych przedsiębiorstw, w tym fikcyjnych spółek „portfelowych” uwolniło znaczną część powierzchni parku, czym obniżyło wpływy z najmu. Proces uzupełniania budynku o nowe, uczciwe podmioty nie został jeszcze zakończony.
Warto dodać, że władze PPNT wnioskowały o wsparcie rzędu 650 tys. zł.