Targi Pracy i Edukacji w Puławach za nami. Swoje stoiska w Zespole Szkół Technicznych zaprezentowali przedsiębiorcy z miasta i regionu, agencje pracy, a także szkoły średnie i wyższe. Młodzież mogła przebierać w ofertach. Z hali wychodzili z garściami ulotek.
Były pokazy fryzjerstwa, sprzętu geodezyjnego, kuchnia polowa, roboty, hostessy, a nawet żywe zwierzęta w roli ozdoby stoiska młodych weterynarzy. Pracodawcy rozdawali ulotki i przyjmowali CV, a uczniowie szkół średnich zachęcali swoich młodszych kolegów do wybrania placówek, które reprezentują. Tegoroczne targi po raz kolejny pokazały wysokie zapotrzebowanie na wykwalifikowanego pracownika ze strony firm, a także bogatą ofertę edukacyjną wśród szkół regionu puławskiego.
– Potrzebujemy ludzi do pracy na naszych budowach, monterów konstrukcji stalowych, spawaczy, inżynierów. Przyjmujemy osoby z doświadczeniem, ale mamy także ofertę staży. Rekrutacja trwa właściwie cały czas – mówi Jerzy Kowalski, dyrektor personalny w Mostostalu Puławy, który przyznaje, że w trakcie targów zainteresowani złożyli kilkanaście CV. To, co przyciąga do tej firmy to m.in. zarobki. – Są napawdę niezłe, ale jakie dokładnie nie mogę powiedzieć, bo jest to tajemnica handlowa – dodaje.
Na magazyn i do radiowozu
Jeszcze więcej chętnych zapisało się na listę dla pracowników sezonowych w firmie Materne z Łopatek w gminie Wąwolnica.
– Potrzebujemy m.in. pracowników do magazynów, czy kontroli jakości, zarówno w trakcie sezonu trwającego od kwietnia do końca września, jak i do pracy na stałe. Obecnie na liście mamy już ponad 20 osób, ale liczymy na więcej – mówi Dawid Nakov, przedstawiciel przedsiębiorstwa zajmującego się przetwórstwem owoców. – Na pewno warto było pojawić się na targach – przyznaje.
Swoje stoisko miała również Komenda Powiatowa Policji w Puławach, która jest otwarta na przyjęcie nowych funkcjonariuszy. – Tłumaczymy jak wygląda procedura naboru do policji i zachęcamy do wstępowania w nasze szeregi. Wakatów jest dość dużo, a ta praca daje wiele satysfakcji. Jest odpowiedzialna, ale bardzo ciekawa. Poza tym jest u nas możliwość rozwijania się, zdobywania cennych uprawnień – mówi asp. szt. Dariusz Nogal.
Na pas startowy i do roznoszenia ulotek
Dla tych, którzy lubią niebieskie mundury, ale radiowóz zamieniliby na odrzutowiec, swoje stoisko otworzyła Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie.
– To jedna z najlepszych uczelni tego typu w Europie, która łączy wojkowość z lotnictwem. Oferujemy wiele kierunków zarówno na studiach wojskowych, jak i cywilnych. Do wyboru jest m.in. logistyka, czy nawigacja. Po naszej uczelni można zostać nie tylko pilotem, ale także np. kontrolerem lotów. To również szansa na pracę w lotnictwie cywilnym – opowiada kpr. podch. Dawid Cenkiel.
Dla trochę mniej wymagających, którzy chcieliby sobie "dorobić" w wolnej chwili, oferty przygotował Ochotniczy Hufiec Pracy. – Posiadamy szerg ofert dla osób od 16 roku życia, najczęściej dotyczą one kolportażu materiałów reklamowych, czyli tzw. ulotek, ale do wyboru mamy również rozkładanie towarów na półkach, prace przy inwentaryzacji, czy inne prace sezonowe zarówno w Polsce jak i za granicą, w Niemczech i Holandii – mówi Rafał Warchulski.
Jak się okazało, na targach coś dla siebie mogli znaleźć także bezrobotni, niepełnosprawni oraz rolnicy po 30 roku życia. – Potrzebujemy takich osób, pod warunkiem, że nie są zaangażowane obecnie w żaden staż, a chcą podnosić swoje kwalifikacje. My im to umożliwimy – mówi Aleksandra Kruk z firmy Consultor, przyznając, że bardzo trudno znaleźć takie osoby. – Dlatego uczęszczamy na targi – dodaje jej koleżanka, Paulina.
Rynek czeka na fachowców
Podczas tegorocznych TPiE trudno było znaleźć bezrobotnych. Zdecydowaną większość osób odwiedzających stoiska stanowiła młodzież. O tym, że rynek pracy coraz bardziej należy do pracownika przekonuje Henryk Soboń, zastępca dyrektora PUP w Puławach.
– W naszym powiecie mamy bardzo niskie bezprobocie na poziomie 6,2 procent i zainteresowanie nowymi ofertami z roku na rok spada. To problem dla pracodawców, w związku z czym panujący trend jest taki, że coraz częściej posiłkują się osobami z Białorusi i Ukrainy. Mamy pewną lukę na rynku pracy, którą rynek zapełnia w ten sposób. Cała nadzieja w szkołach branżowych, które powinny wykształcić mechaników, czy pracowników budowlanych, na których czekają przedsiębiorcy.
Zanim jednak szkoła będzie mogła wykształcić nowego murarza, czy mechanika, musi zdobyć ucznia, zachęcić go do złożenia dokumentów i wybrania szkoły zawodowej lub technikum. Okazją do tego były właśnie targi, na których można było spotkać stoisko m.in. ZS nr 2 im. E. Kwiatkowskiego.
– Nasze kierunki są obecnie na topie, jeśli chodzi o rynek. Technicy mechanicy i technicy budownictwa są bardzo poszukiwani – mówi jeden z nauczycieli puławskiej "Budowlanki". Jak przekonuje, dzięki zdobytemu wykształceniu można obecnie zdobyć dobrze płatną pracę, zarówno w Puławach, jak i ościennym wojewodztwie mazowieckim.
Do wyboru tej szkoły zachęcali także uczniowie klasy geodezyjnej. – Na pewno warto wybrać nasz ZS, mamy fajnych nauczycieli, zajęcia w terenie, a zdobyte uprawienia pozwalają nam robić w przyszłości wiele rzeczy związanych z geodezją, czy matematyką – mówi Andżelika.
Mundurowi i cukiernicy
Na miejscu znalazło się także stoisko ZS nr 3, który pokazał m.in. kuchnię polową, stoisko klasy mundurowej z bronią sportową, a także kącik weterynaryjny, gdzie urzędował kot "Pysio". – Ja osobiście najbardziej lubię to, że w tej szkole mogę rozwijać się w strzelectwie sportowym. Szkoła bardzo mi pomaga. Mamy dobry sprzęt, wyjeżdżamy na różne zawody. Poza tym ten profil ułatwia dostania się do wojska, policji, czy straży pożarnej – przyznaje Jakub Superson, jeden z uczniów "Szpulek".
Jego koleżanki zachwają natomiast kierunek weterynaryjny. – Możemy poznawać anatomię, kroić serca, jelita. To wszystko jest bardzo ciekawe. Mamy również ciekawe praktyki zagraniczne w Hiszpanii i Grecji – mówią dziewczyny w białych fartuchach.
Przyszli cukiernicy, piekarze, hotelarze i logistycy mogli zainteresować się ofertą ZS im. Jana Koszczyca Witkiewicza w Kazimierzu Dolnym. – Dzięki współpracy z piekarnią "Sarzyński" można nauczyć się u nas naprawdę fajnych rzeczy, np. zdobienia tortów. W tym roku zainteresowanie naszą szkołą jest dość wysokie, już kończą się nam ulotki – przyznaje Karolina.
Sama młodzież pytana o zdanie, w większości ma już pewne preferencje co do kolejnej szkoły. Przyszłym pilotem samolotu pasażerskiego ma zamiar zostać Amelią z I LO. – Bardzo zainteresowała mnie oferta WSOSP, jest naprawdę mega, ja tam idę. Marzę o tym, żeby latać Airbusem A380 albo Boeingiem 787 – mówi uczennica "Czartorycha".
Trochę młodsze od nich Natalia i Basia przyznają natomiast, że na swoją szkołę średnią prawdopodobnie wybiorą ZSO nr 1 im. KEN.
Podczas targów można było natknąć się także na dzieła sztuki. Te ręcznie robione, wykonane przez uczestników warsztatów wystawiły w ramach promocji swojej placówki, kobiety ze Środowiskowego Domu Samopocy w Górze Puławskiej. – Warto pooglądać, zobaczyć te ikony, wyroby gliniane, ozodby świąteczne, biżuterię – wymienia Marta Grzechnik.