Nie cały budynek, ale jedynie jego wartościowe elementy – stowarzyszenie Puławianie, które walczy o wpisanie Domu Chemika do rejestru zabytków, łagodzi swoje stanowisko. – Zachowajmy to, co się da – apelują Puławianie.
W piątek obiekt odwiedzili przedstawiciele Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, ratusza oraz wnioskodawcy (stowarzyszenie Puławianie).
W budynku zerwano już m.in. marmurowe posadzki oraz zdemontowano większość elementów wyposażenia. W czasie oględzin odkryto natomiast trzy mozaiki, które nie zostały skute i prawdopodobnie nie zostaną usunięte.
– Jest duża szansa na to, że jedna z nich, ta przy schodach, pozostanie. Druga również zostanie zachowana, ale ze względu na przepisy pożarowe będzie musiała zostać zakryta ściankami. Trzecia mozaika jest natomiast uszkodzona, nie prezentuje szczególnych walorów i również zostanie zasłonięta – mówi Krzysztof Szczepański, kierownik Wydziału Inwestycji w puławskim ratuszu.
Wbrew zapowiedziom nie zostanie zerwany także charakterystyczny sufit sali widowiskowej.
– Okazało się, że to dość solidna konstrukcja i nie będziemy musieli tego pułapu niszczyć. Musimy go jednak zasłonić panelami, żeby poprawić akustykę sali – tłumaczy kier. Szczepański.
Na zachowanie mozaik liczy Szymon Karczewski, przedstawiciel stowarzyszenia Puławianie, wnioskodawcy wpisania Domu Chemika do rejestru zabytków, który również brał udział w piątkowych oględzinach.
– Te mozaiki to bardzo wartościowe elementy, które powinny zostać zachowane. Niestety, oprócz nich, niewiele zostało do uratowania – przyznaje Karczewski. I podkreśla, że stowarzyszenie jest gotowe na dialog z władzami miasta. – Nie musi być tak, że cały budynek zostanie wpisany do rejestru zabytków. Konserwator może wpisać do niego określone, wartościowe elementy. Zachowajmy to, co się da – przekonuje.
– Jeżeli okaże się, że jest możliwość pozostawienia takich elementów, ale nie kosztem całej modernizacji, to z tej możliwości skorzystamy – zapewnia mówi Jolanta Wróbel, kierownik Wydziału Kultury i Promocji w puławskim ratuszu. – Pamiętamy jednak również o tym, że są pewne obszary, które ze względu na przepisy pożarowe czy BHP, będą musiały zostać zmienione.