Warta 385 mln złotych nowa wytwórnia saletry granulowanej puławskich Zakładów Azotowych w piątek otrzymała ważny dokument - zezwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej na terenie podstrefy ekonomicznej. Pierwsza linia produkcyjna ma być gotowa w przyszłym roku.
Budowa nowych linii produkcyjnych dla ulepszonej saletry to cały szereg budynków i obiektów technologicznych, które zajmują powierzchnię prawie 20 boisk piłkarskich. Nie licząc obwodnicy miasta, to największa inwestycja realizowana dzisiaj na terenie Puław. Jej pierwszy etap zakończy się w drugiej połowie przyszłego roku, a następny w 2020 r. W wytwórni, hali sezonowania, pakowni i sterowni pracę znajdzie około stu osób.
Produktem końcowym będzie granulowana mechanicznie saletra. Jak tłumaczy Stanisław Laskowski, dyrektor inwestycji, dzięki swoimi właściwościom, m.in. zwiększonej wytrzymałości i optymalnemu rozmiarowi, jej rozrzut jest znacznie większy od tradycyjnej, co dla rolników oznacza oszczędności.
– Dlatego ten produkt jest dzisiaj tak poszukiwany na rynku – zauważa dyrektor.
Serce pierwszej wytwórni, jej główny budynek, osiągnął właśnie swoją docelową, 30 metrową wysokość. Powoli rosną także inne obiekty, jak rozdzielnia elektryczna, czy pakownia. Cały nowy ciąg technologiczny będzie miał docelowo około kilometra długości.
W piątek dyrektor Specjalnej Strefy Ekonomicznej "Starachowice" Marcin Perz przekazał prezesowi ZA, zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej dla fabryki saletry w podstrefie ekonomicznej.
– Ten dokument to wyraz naszej skuteczności, ponieważ byliśmy w stanie w ciągu 5 miesięcy przygotować nową dokumentację i doprowadzić do poszerzenia strefy dla tej inwestycji. Potrzeba było do tego zmiany rządu, ponieważ wcześniej, przez dwa lata niemocy, nie było to możliwe – mówił Marcin Perz, który zadeklarował wsparcie dla kolejnych przedsięwzięć na terenie kierowanej przez niego SSE.
Poszerzenie strefy w kontekcie nowej wytwórni było kluczowe. – Tutaj chodzi o 130 mln złotych, które dzięki temu odpiszemy od podatku dochodowego, co w skali tej, blisko czterystumilionowej inwestycji jest znaczącą kwotą – tłumaczy prezes ZA, Jacek Janiszek.
Głos zabrał także Jerzy Kwieciński, wiceminister rozwoju w rządzie Beaty Szydło. – Jako rząd, jesteśmy dumni, że mamy tutaj tak wspaniałą firmę, która jest liderem inwestycji na Lubelszczyźnie. Chcielibyśmy, żeby stawiając na produkty o wysokiej wartości dodanej, stała się międzynarodowym championem o rozpoznawalnej w Europie marce. Takie inwestycja jak ta, wpisują się w naszą politykę zrównoważonego rozwoju i liczę na to, że przyczynią się do budowania bogactwa Polaków.
W podobnym tonie wypowiedział się także Wojciech Wardacki, prezes Grupy Azoty, który podkreślał konieczność dalszego zacieśnienia współpracy pomiędzy wszystkimi spółkami. – Siła naszej grupy to korzyści dla całej polskiej gospodarki, a dzięki wzajemnej współpracy i wydłużaniu łańcuchów produktowych, uzyskamy efekt skali i przewagę rynkową – powiedział.