Zeszłoroczna emisja lokalnego dukata zrobiła w Kazimierzu taką furorę, że władze miasta zdecydowały się na wydanie kolejnej edycji lokalnych monet.
Na awersie poprzedniego dukata znalazł się herb Kazimierza, na rewersie fragment Kamienicy Celejowskiej, a z inicjatywą wyprodukowania kazimierskiej monety wyszła Mennica Polska. Na rynek trafiło wówczas 20 tys. sztuk monet o nominale 4 kazimierzy, co stanowiło równowartość czterech złotych. Nowy dukat zostanie wybity w takim samym nakładzie.
Emisja dukata to doskonała promocja. Na taki krok zdecydowały się już m.in. Puławy i Nałęczów. W tym ostatnim za emisję wewnętrznej monety odpowiadało Uzdrowisko Nałęczów. "Nałęczkami” można było płacić na terenie całego miasta.
- Po całej akcji mieliśmy wymieniać monety na złotówki, ale okazało się, że goście uzdrowiska woleli zachować "nałęczkę” w portfelach - chwalą się w Nałęczowie.
Władze Kazimierza Dolnego mają nadzieję, że podobnie będzie z ich monetą.
W lipcu turyści i mieszkańcy miasta będą mogli zapłacić w wybranych sklepach monetą o większym nominale. - Będzie to 7 kazimierzy, kurs względem złotego pozostał niezmieniony - zdradza radny Stanisław Wicik.
Tajemnicą jest za to ostateczny wygląd monety. - Nie zdradzajmy wszystkiego od razu. Mamy już pewną koncepcję - żartuje burmistrz Grzegorz Dunia i dodaje: Z pewnością na awersie znajdzie się wizerunek jednego z kazimierskich zabytków, niewykluczone, że będzie to spichlerz. Naprawdę mamy z czego wybierać.
Na rewersie mogłyby znaleźć się herby Kazimierza Dolnego i Staufen - mówi Dunia.
Emisja trzeciej już edycji dukata ma uświetnić jubileusz partnerstwa
ze Staufen. - Tegoroczne obchody odbędą się u naszych partnerów. Nasza delegacja zawiezie do Staufen monety. Nie wiem, czy strona niemiecka również zdecyduje się na podobną inicjatywę - mówi Dunia.