Spółka Elektrownia Puławy poszukuje generalnego wykonawcy bloku gazowo-parowego. Zaproszenia do udziału w przetargu otrzymały zagraniczne koncerny. W grze o ten kontrakt liczą się Niemcy, Francuzi i Amerykanie.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Ważą się losy jednej z najważniejszych procedur związanych z budową elektrowni, którą jest wybór generalnego wykonawcy. To właśnie ta firma weźmie na siebie odpowiedzialność za terminowe wykonanie inwestycji, dobierze sobie partnerów i zatrudni podwykonawców. Musi być gwarantem solidności, uczciwości oraz legitymować się odpowiednim doświadczeniem, sprzętem i umiejętnościami, czyli tzw. know-how.
Niestety, przy budowie nowoczesnych bloków gazowo-parowych tego ostatniego brakuje krajowym przedsiębiorstwom, toteż zaproszenia do udziału w przetargu wysłano za granicę. Otrzymały je międzynarodowe koncerny: francuski Alstom Power, niemiecki Siemens i amerykański General Electric.
– O efektywności funkcjonowania elektrowni decyduje technologia i jakość wykorzystanych urządzeń, a takich firm jest niewiele i to właśnie one powinny ponosić odpowiedzialność za uzyskiwane efekty – stwierdził Zygmunt Kwiatkowski, prezes spółki Elektrownia Puławy.
Termin składania ofert mija 25 marca. Warto wspomnieć, że nie podpisano jeszcze umowy na finansowanie tej inwestycji. Deklaracje gotowości do jej kredytowania złożyły trzy banki: Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (100 mln euro), ING (300 mln zł) i Bank Gospodarstwa Krajowego (do 1 mld zł).
Według przyjętych założeń, spółka na budowę elektrowni potrzebuje 70 procent z około 1,3 mld złotych szacowanego kosztu tego zadania. Resztę ma pokryć z własnych środków, czyli pieniędzy Grupy Azoty „Puławy”, do której należy.