Były lubelski poseł PO i były przewodniczący regionalnych struktur partii ma zarzuty w aferze łapówkarskiej. Okazuje się, że zaczęło się od dentystki.
Kiedy CBA zatrzymało Włodzimierza Karpińskiego, poinformowano, że akcja ma związek ze śledztwem „w sprawie przyjęcia kilkumilionowych korzyści majątkowych i powoływania się na wpływy przy realizacji zamówień publicznych dla firm zajmujących się wywozem i utylizacją nieczystości z terenu miasta stołecznego Warszawy”.
Miało to związek z aferą korupcyjną w warszawskiej spółce komunalnej MPO. Śledztwo w tej sprawie prowadzi katowicki wydział Prokuratury Krajowej zajmujący się przestępczością zorganizowaną. Na początku lutego br. aresztowano Rafała Baniaka, byłego wiceministra skarbu, do niedawna prezesa Pracodawców RP, który podejrzewany jest o przyjęcie szeregu łapówek za ustawianie przetargów na odbiór i zagospodarowanie odpadów z Warszawy. W ręce śledczych wpadli także Artur P. i Wojciech S. prezesi spółki FBSerwis oraz Waldemar K.
Afera łapówkarska
Zgodnie z ustaleniami prokuratury Baniak miał powoływać się na wpływy i załatwiać konkretnym spółkom podpisywanie intratnych kontraktów z MPO. Chodzi o umowy warte prawie 600 mln zł. W zamian życzyć miał sobie łapówek w wysokości 5 proc. od wartości zamówienia. Pieniądze na ten cel miały pochodzić z fałszywych faktur VAT. Łapówki, według prokuratury, wręczano podejrzanemu w gotówce podczas spotkań towarzyskich. Ostatnia transza (300 tys. zł) miała zostać przekazana w grudniu zeszłego roku. Łącznie było to, co najmniej 4,99 mln zł.
Samemu Karpińskiemu prokuratura postawiła zarzut żądania i przyjęcia korzyści majątkowej. Nie przyznaje się on do winy.
Polityk PO
Włodzimierz Karpiński to były minister skarbu państwa (2013–2015). Pochodzi z Puław. Był posłem czterech kadencji Sejmu. W 2001 r. związał się z Platformą Obywatelską, a w latach 2013–2017 był przewodniczącym lubelskich struktur partii.
W 2020 roku były minister nie startował ponownie do Sejmu, a w listopadzie 2019 r. został powołany na stanowisko prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie. W kwietniu 2021 r. wygrał konkurs na sekretarza m.st. Warszawy.
Dentystka
Jak podaje Radio Zet prokuratura nie ma dowodu w postaci zdjęć czy nagrań przyjęcia łapówki przez Włodzimierza Karpińskiego. – Ma za to zeznania "małego świadka koronnego" – dentystki – ujawniają dziennikarze.
Najmocniejszym dowodem prokuratury są zeznania znajomej dentystki byłego wiceministra skarbu Rafała Baniaka, który jest również podejrzany w tej sprawie. Kobieta zgodnie z art. 60 k.k. została małym świadkiem koronnym i jest na wolności. Śledczy nie mają dowodów na wręczenie Karpińskiemu łapówki w postaci nagrań czy zdjęć. Prześwietlanie majątku byłego ministra skarbu nie ujawniło nic, co nie miałoby uzasadnienia w jego dochodach.
Zarzut dla Karpińskiego opiera się na wyjaśnieniach współpodejrzanych, którzy twierdzą, że Rafał Baniak mówił im wielokrotnie, że łapówka jest przeznaczona dla Włodzimierza Karpińskiego.
– Najobszerniejsze zeznania złożyła w tym zakresie znajoma Rafała Baniaka, która poszła na współpracę z prokuraturą. Kobieta pojawiła się w śledztwie już na jego początku. W innym śledztwie, które dotyczyło lewych faktur, jeden z zatrzymanych, w zamian za uznanie go za małego świadka koronnego, opisał proceder łapówkarski w Warszawie. Jak zeznał "miał tworzyć lewe faktury dla firmy, która wyprowadzała w ten sposób pieniądze na łapówki". Miał przy tym współpracować z wymienioną wyżej dentystką – ujawnia radio.
Włodzimierz Karpiński został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.