Woda z wodociągu obsługującego Rąblów, Bartłomiejowice, Grabówki, Hutę, Mareczki, Stanisławkę i część Witoszyna, Kębła oraz Rzeczycy została zanieczyszczona bakterią coli.
Informacja o zanieczyszczeniu bakteriologicznym wody z wąwolnickiego wodociągu pojawiła się 7 września. Od tamtej pory trwa jej dezynfekcja i płukanie sieci z ujęcia w Rąblowie. Mieszkańcy wymienionych wiosek są zaopatrywani przez Zakład Gospodarki Komunalnej w Wąwolnicy, którzy wypożyczył od puławskiego MPWiK-u cysternę.
- Jeździ beczkowóz, pod OSP rozdawali też wodę w butelkach plastikowych. Nie wiadomo, ile to jeszcze potrwa. Dzwoniłem w tym tygodniu do sanepidu, w piątek mają być wyniki ostatnich badań. Ale na razie ta woda nadaje się tylko do spłukiwania toalety. Kwiatków też lepiej nią nie podlewać, bo była bardzo chlorowana. Skażenie podobno jest spore - mówi nam jeden z mieszkańców Rąblowa.
Beczkowóz kursuje w ramach wyznaczonego harmonogramu. Zgodnie z grafikiem najpierw odwiedza:
- Mareczki godz. 10,
- Bartłomiejowice godz. 10.30,
- Rąblów godz. 11.15,
- Grabówki godz. 12.10.
Na koniec dowozi czystą wodę do Stanisławki (godz. 13), Kębła (godz. 14) oraz Huty (godz. 15).
W odpowiedzi na prośbę Urzędu Gminy w Wąwolnicy, na wysokości zadania stanęły największe rozlewnie wody mineralnej z gminy Nałęczów. Producenci "Cisowianki" i "Nałęczowianki" podarowały samorządowi w potrzebie łącznie 24 palety butelkowanej wody.
- Ostatnie próbki z ujęcia w Rąblowie zostały pobrane we wtorek. Spodziewam się, że wyniki ich badania będą znane już w piątek. Jeśli okaże się, że woda jest czysta, natychmiast poinformujemy o tym mieszkańców - mówi Marcin Łaguna, wójt Wąwolnicy.
Dopóki komunikat nie zostanie odwołany wody z rąblowskiego ujęcia nie wolno wykorzystywać do żadnych celów, nie licząc spłukiwania toalet.