Minęło 200 lat od urodzin wybitnego kompozytora, Stanisława Moniuszki. Z tej okazji, w niedzielę mieszkańcy mieli okazję posłuchać jego utworów, poczęstować się tortem, a nawet zobaczyć autentyczne prząśniczki przy pracy. Imprezę zorganizował "Dom Chemika".
"Święto ulicy Moniuszki" - to nazwa koncertu, jaki w niedzielne popołudnie wysłuchali mieszkańcy Puław przybyli na ulicę, której patronuje słynny kompozytor. Na scenie za Szkołą Społeczną wystąpili artyści z Puławskiego Ośrodka Kultury, uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej w Puławach oraz laureaci konkursu "Witaj Majowa Jutrzenko".
Artyści wykonali m.in. słynną "Prząśniczkę" w różnych aranżacjach, a także wiele innych utworów Moniuszki, jak choćby "Niepewność" spopularyzowaną przez Marka Grechutę, czy też poloneza (a-dur), do którego poprowadzili tancerze puławskiego "Powiśla".
Na scenie publiczność obejrzała także prawdziwe prząśniczki przy pracy przy oryginalnych kołowrotkach z epoki. O tym, jak działa taki sprzęt publiczności opowiedziała Emilia Kozdruń z Klubu Twórców Ludowych. W rolę ojca polskiej opery wcielił się ucharakteryzowany na artystę, dyrektor POK, Zbigniew Śliwiński, któremu partnerowała Anna Filipiak-Matras w XIX-wiecznej stylizacji.
Zebrani na placu przy ul. Moniuszki oprócz wrażeń muzycznych, mogli liczyć także na te kulinarne. Organizatorzy koncertu z okazji urodzin słynnego kompozytora poczęstowali widzów tortem. Niestety, zabawę uczestnikom psuła chłodna aura, która wpłynęła na frekwencję niedzielnego koncertu.