Radni gminy Końskowola podjęli decyzję o znaczącym obniżeniu rocznych opłat za środki transportu. W przyszłym roku uplasują się one na poziomie ustawowego minimum. To oznacza, że będą najniższe w Polsce. Krótkoterminowo lokalny budżet straci na tym ok. 200 tys. zł.
Tak odważnej decyzji w sprawie podatków transportowych nie podjął dotychczas żaden inny samorząd w województwie lubelskim. Podczas ostatniej sesji, zgodnie z wolą wójta, radni zdecydowali o drastycznym obniżeniu wysokości obowiązujących opłat dla posiadaczy ciężarówek, ciągników siodłowych, naczep, busów, czy autobusów.
Przykładowo, nowa stawka za pojazdy o masie całkowitej od 3,5 do 5,5 tony spada siedmiokrotnie, do 100 zł (z 700 zł). Dla tych do 9 ton zostanie obniżona do 120 zł (z 1000 zł). Za autobus w 2020 roku firmy przewozowe zarejestrowane na terenie gminy Końskowola zapłacą jedynie 500 zł rocznie (spadek z 2000 zł), a za busa 300 zł (spadek z 1700 zł).
Dlaczego zdecydowano się na taki krok? Jak przyznają radni, jest to odpowiedź na poważny problem dotyczący wyrejestrowywania firm działających na terenie gminy i przechodzenia do samorządów oferujących niższe podatki. Takie "ucieczki" miały miejsce także w roku 2019 i niewykluczone, że powtórzyłyby się również w latach kolejnych. Samorządowcy byli więc zdesperowani, obawiając się, że brak konkurencyjnych stawek podatkowych może doprowadzić do znacznego spadku ilości podatników.
– Boimy się, że utracimy większość firm transportowych. Dlatego uważam, że obniżka podatków to dobry ruch, który pomoże ściągnąć do nas przedsiębiorstwa leasingowe z innych regionów Polski. To z kolei może pozytywnie wpłynąć na budżet gminy – tłumaczy radny Andrzej Szymajda.
Podobnego zdania jest sekretarz, Krzysztof Bartuzi. – Kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa. Liczymy na napływ nowych firm i powrót tych, które od nas odeszły. Po tej obniżce, nasza gmina będzie należała do niewielkiej grupy samorządów w całym kraju o najniższych, minimalnych stawkach – zapewnia. – W naszym województwie będziemy jedyni.
Niestety, to czy firmy wrócą nie jest pewne. Jeśli tak się nie stanie, gmina w 2020 roku na obniżce tego podatku straci ok. 150-200 tys. zł w skali roku. Mimo to, większość radnych (12 głosów za, 1 przeciw, 1 wstrzymujący się) poparła zmiany, wierząc w siłę wolnego rynku.
Przeciw zagłosowała jedynie radna Iwona Kaniewska. - Nie wierzę w to, że nasza gmina te pieniądze odzyska - przyznaje. - Nie mamy żadnych deklaracji od firm. Nie widzę podstaw, żeby sądzić, że ilość rejestracji wzrośnie tak bardzo, by tę finansową lukę zapełnić - dodaje. Pozostali samorządowcy są jednak dobrej myśli. Boją się tylko tego, że inne gminy pójdą w ich ślady, robiąc ich gminie podatkową konkurencję.