Z wartego ponad 130 mln złotych puławskiego technoparku korzysta obecnie mniej firm, niż 1,5 roku temu, a roczne przychody nadal nie pokrywają kosztów jego utrzymania. Ubiegły rok zamknął się stratą w wysokości ponad 330 tysięcy złotych.
Swoją interpelację w sprawie Puławskiego Parku Naukowo-Technologicznego złożył radny Paweł Maj. Jak wynika z odpowiedzi przygotowanej przez prezesa Tomasza Szymajdę, obecnie w PPNT działa 25 firm, czyli o 6 mniej, niż w czerwcu 2016 roku, kiedy placówka zaczynała działalność w nowej organizacji (jako spółka).
Co ciekawe, liczba najemców parku zmienia się niemal każdego miesiąca, a od czerwca ubiegłego roku widać postępujący spadek ilości ważnych umów z firmami korzystającymi z usług technoparku. Jednym z powodów tego rodzaju zjawiska jest rozwiązywanie współpracy z podmiotami, które miały kłopoty z płaceniem czynszu lub nie wykorzystywały potencjału udostępnionych im urządzeń.
– To jest efekt rozwiązania umowy z operatorami parku maszynowego. Pożegnaliśmy się łącznie z 13 podmiotami. Musieliśmy podjąć tę trudną decyzję i dlatego tych firm jest obecnie trochę mniej. Niedługo ich ilość wzrośnie, bo prowadzimy rozmowy z nowymi – tłumaczy Tomasz Szymajda, prezes PPNT.
Samorządowców bardziej od ilości firm niepokoi niekorzystny bilans finansowy spółki. W ubiegłym roku wpływy (ok. 2,2 mln zł) były niższe od kosztów (ok. 2,5 mln zł) o ponad 330 tys. złotych. Ten rok zaczął się jeszcze gorzej. Tylko w styczniu strata na działalności parku wyniosła ponad 170 tys. złotych.
– Ten ujemny wynik jest zastraszający. Niepokojące są także inne informacje, które otrzymaliśmy od prezesa PPNT. Dowiedzieliśmy się o nadużyciach, tworzeniu fikcyjnych spółek oraz ogromnych długach najemców wobec parku. Wszystko to budzi obawy o dalsze funkcjonowanie tej spółki – mówi radny Paweł Maj.
– Wynik w styczniu jest taki, jak widać ze względu na szereg obiektywnych czynników, m.in. konieczność opłacenia ubezpieczenia za 80 tys. złotych. Część płatności za ten miesiąc otrzymaliśmy w lutym, a poza tym nasze przychody po opuszczeniu pomieszczeń przez firmy, z którymi się pożegnaliśmy, były niższe – odpowiada Szymajda, który zapewnia, że wynik za cały 2018 rok powinien być zbliżony do ubiegłorocznego.
Z kolei radny Ireneusz Rzepkowski (PiS) zwraca uwagę na to, że samorządowcy o ważnych decyzjach związanych z działalnością spółki PPNT dowiadują się z prasy. – Moim zdaniem powinniśmy mieć pełniejszą wiedzę dotyczącą tego, co tak naprawdę dzieje się w parku. W związku z tym złożyłem wniosek o udostępnienie nam szeregu istotnych informacji, także w kontekście kłopotów z wykorzystaniem pieca za kilka milionów złotych – mówi samorządowiec, którego zdaniem PPNT powinien działać bardziej transparentnie. – Liczę na to, że dane, o które poprosiłem otrzymamy bezzwłocznie – podkreśla. Prezes parku zapewnia, że takie informacje dla radnych zostaną przygotowane.
Warto dodać, że jedną z ważnych decyzji, która stoi przed dyrekcją parku jest obecnie wybór nowego operatora dla parku maszynowego, którego częścią jest słynny amerykański piec do proszkowego spieku metali warty 4 mln złotych. Rozmowy z zainteresowanymi firmami mają rozpocząć się w przyszłym tygodniu.