Trwa zbieranie podpisów przeciwników zmniejszenia obsad karetek puławskiego pogotowia. W akcję protestacyjną włączyły się organizacje związkowe, polityczne oraz mieszkańcy. Petycja ma trafić do rady powiatu puławskiego.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Ratownicy mają nadzieję, że szeroki odzew społeczny i wsparcie parlamentarzystów wpłynie na decyzję władz powiatu puławskiego. Chodzi o oficjalne stanowisko odnośnie zmian proponowanych przez Piotra Rybaka, dyrektora SP ZOZ w Puławach, a dokładnie o program naprawczy finansów placówki.
Dyrektor szpitala planuje walczyć o wyższe kontrakty z NFZ oraz redukować koszty. Mniej będzie pracowników biurowych, ale także ratowników medycznych. Zmiany mają wejść w życie od grudnia lub stycznia.
– Naszą intencją jest zebranie 10 tysięcy podpisów pod petycją o pozostawieniu trzyosobowych zespołów karetek – mówi Mariusz Przewłoka, jeden z puławskich ratowników oraz członek zarządu Międzyzakładowego Związku Pracowników Ziemi Puławskiej „Solidność”.
Oprócz zbierania podpisów przeciwnicy redukcji obsad w ambulansach założyli strony internetowe. Jedna z nich to „Stanowcze NIE dla redukcji zespołów pogotowia ratunkowego w Puławach”, którą polubiło już ponad 1300 osób.
- Nie spodziewaliśmy się tak dużego odzewu, bo strona ma dopiero trzy dni. Niemal cały czas zgłaszają się do nas osoby, które oferują swoje wsparcie i pomoc. Myślę, że to dobrze, ludzie zaczynają brać sprawy w swoje ręce - mówi Agata Hołubiczko, koordynator akcji protestacyjnej w internecie, która podkreśla, że przede wszystkim chodzi w niej o bezpieczeństwo pacjentów.
Petycję wydrukować i podpisać może każdy. Wzory są w sieci. W Puławach za zbieranie podpisów odpowiada siedem osób i ich pomocnicy. Jak zapowiada Mariusz Przewłoka, ich liczba będzie rosła z dnia na dzień.
- Zaangażowanych w akcję jest około 7,5 tysiąca osób, bo tyle wyświetleń mają nasze strony internetowe i profile na FB. Wspierają nas różne organizacje, w tym NSZZ „Solidarność” - dodaje Przewłoka i zapowiada, że wspólnie złożą do parlamentu propozycje zmian do ustawy o ratownictwie medycznym, by zagwarantować przynajmniej trzyosobową obsadę karetek.
Pismo z prośbą o wsparcie zablokowania redukcji obsad oba związki zawodowe wysłały już do nowego posła PiS, Krzysztofa Szulowskiego.
- Jako pracownicy nie zgadzamy się na redukcję składu osobowego podstawowych zespołów ratownictwa medycznego (...) Pomniejszenie obsady osobowej bezwzględnie obniży jakość i możliwości pracy zespołu - piszą, przytaczając szereg argumentów, m.in. przepisów BHP dotyczących ciężaru pacjenta, który dla dwuosobowych zespołów wynosić ma około 55 kg. Zwracają uwagę także na znaczne obniżenie skuteczności resuscytacji, czy bezpieczeństwo samych załóg, które niosąc pomoc, same bywają narażone na zachowania agresywne ze strony np. osób pod wpływem alkoholu.
Tymczasem nawet zebranie 10 tysięcy podpisów może nie zagwarantować zmiany planów dyrektora. Według Leszka Gorgola, przedstawiciela zarządu powiatu puławskiego, obecne ustawodawstwo umożliwia zwalnianie pracowników SP ZOZ bez konieczności dodatkowej akceptacji takich posunięć ze strony organu prowadzącego.
- Dyrektor, jeśli chodzi o ratowników, może opierać się na ustawach dotyczących ratownictwa i na tej podstawie robić reorganizację - przyznaje Gorgol.
Formalną blokadę redukcji obsady karetek może zagwarantować jedynie zmiana ustawy o ratownictwie medycznym. Ograniczenie obsad podstawowych zespołów do dwóch ratowników (ratownik i kierowca-ratownik) oznacza zwolnienia.
Te są częścią programu naprawczego, którego celem jest ograniczenie kosztów funkcjonowania puławskiej służby zdrowia. Jak wylicza dyrektor Rybak, zadłużenie SP ZOZ co miesiąc powiększa się o milion złotych.