Uruchomienie szpitala zakaźnego w Puławach doprowadziło do skokowego spadku ilości przyjmowanych porodów. Ich liczba, licząc od 13 marca, spadła o ponad 60 procent. Lekarze wierzą, że strach z czasem minie, a statystyki wrócą do normy. Pomóc ma w tym likwidacja zakazu rodzenia z udziałem osoby bliskiej.
Gdy w marcu oznajmiono, że szpitalem zakaźnym dla województwa lubelskiego będzie SP ZOZ w Puławach, ilość przyjmowanych przy ul. Bema porodów gwałtownie spadła. W najlepszych miesiącach przed pandemią na świat przychodziło tutaj nawet powyżej 80 dzieci miesięcznie. W ostatnich dwóch - około 30, czyli o ponad 60 proc. mniej.
– Strach zawsze ma wielkie oczy. Pacjentki bały się zakażenia, podobnie jak my. Wszyscy musieliśmy zmierzyć się z czymś nieznanym, ale wyszliśmy z tego obronną ręką. Od 13 marca, zachowując zalecane środki ostrożności, przyjęliśmy 67 porodów. Wszystkie nasze pacjentki były zdrowe. Żeby mieć pewność, testowaliśmy je dwukrotnie, wypisując do domów z poczuciem pewności, że wszystko jest w porządku – mówi dr Tomasz Janczarek, ordynator oddziału położniczo-ginekologicznego w puławskim SP ZOZ.
Te 67 udanych porodów, z których narodziły się zdrowe dzieci, to powód do dumy puławskiego położnictwa, które zdało ważny egzamin. Żadna z kobiet, która odważyła się w ostatnich miesiącach urodzić w Puławach, nie została zakażona. Zdrowie zachowali także wszyscy członkowie załogi. O powrót do ilości porodów notowanej przed pandemią będzie jednak trudno.
– Staramy się wrócić do tamtych wyników, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie to trudne. Oferujemy naszym pacjentkom świetne warunki, mamy piękne, przestronne, jednoosobowe sale i zapewniamy pełne zaopiekowanie. Wierzymy więc, że liczba rodzących będzie rosła. Jesteśmy pełni energii i optymizmu – przyznaje dr Janczarek.
W związku z "odmrażaniem" puławskiego szpitala specjalistycznego, od dzisiaj porody na życzenie pacjentek, znów mogą być przyjmowane z udziałem osoby najbliższej. Od czerwca wznowiona ma zostać natomiast usługa darmowego transportu do szpitala dla kobiet w ciąży (taksówką puławskiej korporacji Elmo). Na dłużej z pacjentkami zostaną natomiast obowiązkowe testy na obecność koronawirusa.