Wydany niewiele ponad miesiąc temu komunikat informujący o tym, że rozbudowa elektrociepłowni Zakładów Azotowych zakończy się 3 czerwca jest już nieaktualny. Chemiczny kombinat na przekazanie węglowego bloku do eksploatacji będzie musiał zaczekać do jesieni.
W Puławach od końcówki 2019 roku trwa rozbudowa elektrociepłowni węglowej. W skrócie chodzi o wymianę starego bloku energetycznego, w tym kotłów pamiętających lata 60-te ubiegłego wieku na nowe o wyższej sprawności i niższej emisji zanieczyszczeń. Nowy blok będzie dysponował mocą 100 MW energii elektrycznej oraz 300 MW energii cieplnej. Zadanie powierzono konsorcjum, na czele którego stanął Polimex-Mostostal.
Niestety, z różnych przyczyn, jak okres pandemii oraz gospodarcze wstrząsy wywołane wojną na Ukrainie, pierwotnego terminu oddania ciepłowni do użytku, jakim był czwarty kwartał zeszłego roku, nie udało się dotrzymać. Wykonawca przedsięwzięcia z powodu "siły wyższej" wysunął wobec puławskich Azotów roszczenia finansowe, domagając się znacznego podwyższenia wynagrodzenia oraz zgody na aneks przedłużający termin oddania elektrociepłowni do użytku o ponad 7 miesięcy.
Spór trafił do mediacji przed Sądem Polubownym przy Prokuratorii Generalnej. Zakończył się zgodą rady nadzorczej "Puław" na przyznanie Polimexowi dodatkowych 36 mln zł oraz 223 dni na zakończenie prac. W ten sposób koszty budowy wzrosły do 1,23 mld zł. Według raportu, który ukazał się 24 kwietnia, a zatem niewiele ponad miesiąc temu, elektrociepłownia wyposażona w nowy blok energetyczny miała rozpocząć pracę 3 czerwca. Wiemy już, że tak się nie stanie.
W poniedziałek zarząd puławskich Azotów wydał komunikat mówiący o tym, że zakończenie inwestycji w uzgodnionym terminie "nie będzie możliwe". O problemach z jego dotrzymaniem spółka została poinformowana przez Polimex-Mostostal. Co dokładnie się stało?
- Niewłaściwa praca turbiny parowej spowodowała konieczność wstrzymania części prac rozruchowych - tłumaczy zarząd puławskiej spółki. Obecnie Azoty czekają na raport techniczny z tego zdarzenia.
Według wstępnej oceny specjalistów z Polimexu, opisywany problem z turbiną parową przesunie zakończenie inwestycji do 30 września, czyli o prawie 4 miesiące. Niewykluczone zatem, że i ten termin ulegnie zmianie.
Sprawa jest o tyle istotna, że zakładowa ciepłownia, poza produkcją prądu i pary technologicznej potrzebnej chemicznemu kombinatowi, zasila w ciepłą wodę całe Puławy. Mieszkańcy miasta o przerwę w jej dostawie nie muszą się jednak obawiać, bo stare kotły nadal są na swoim miejscu i pracują. Ich wyłączenie, jak zapewnia spółka, będzie możliwe dopiero po uruchomieniu nowych.