Solarna wiata, która stanęła na placu Chopina w Puławach przeszła odbiór techniczny. Zarząd Dróg Miejskich zapewnia, że jest już sprawna. Przywrócono prąd w gniazdach ładowarek. Niestety, niektórzy użytkownicy nie potrafią z niej korzystać w cywilizowany sposób.
Dwie ławki pod nową wiatą, wartą ponad 31 tys. złotych, stały się najbardziej obleganym miejscem na placu. Korzystanie z niej polubiła puławska młodzież, która jako pierwsza odkryła problem z prądem. Ładowarki z gniazdami USB do urządzeń elektronicznych odmówiły posłuszeństwa już na drugi dzień po zamontowaniu (w środę 5 września). Jak informuje Wiesław Stolarski, dyrektor ZDM, solarna wiata przeszła już odbiór techniczny i jest w pełni sprawna. Co zatem było przyczyną awarii?
– W gniazdach USB znaleźliśmy papierosowy popiół i pety. Gdy wkłada się do nich nieodpowiednie rzeczy, bezpiecznik odcina dopływ prądu. Dlatego apeluję do wszystkich użytkowników tej ławki o korzystanie z niej w odpowiedni sposób – mówi Stolarski. – Zdaję sobie sprawę z tego, że wyobraźnia młodych mieszkańców nie zna granic, ale liczę na to, że to miejsce nie zostanie zniszczone – dodaje.
Czy odcinanie dopływu prądu do gniazd jest efektem jedynie ich niewłaściwego użytkowania, nie wiadomo. Jeśli okaże się, że prąd wyłącza się także z innych powodów - może stać się to przedmiotem reklamacji i napraw gwarancyjnych. Na razie ZDM zapewnia, że po każdym przypadku odcięcia, prąd będzie przywracany.
Przypominamy, że oprócz dwóch ławek, zadaszenia z panelem fotowoltaicznym, akumulatorem i stołem z szachownicą, do dyspozycji osób korzystających z wiaty jest także 6 gniazd USB, dwie ładowarki indukcyjne do ładowania bezprzewodowego oraz gniazdo 12V (typu zapalniczka samochodowa). Wiatę dostarczyła firma Elektro Alex z Podlasia. Był to jeden z projektów wybranych w trakcie ubiegłorocznego budżetu obywatelskiego.