Rada Miasta Puławy przyjęła Plan Gospodarki Niskoemisyjnej. W ciągu najbliższych pięciu lat miasto ma ograniczyć zużycie energii o prawie pięć procent. Dzięki temu do atmosfery ma trafić mniej dwutlenku węgla – o ponad 12 tysięcy ton.
Jak wynika z najnowszej ekspertyzy, Puławy co roku zużywają energię, która odpowiada za emisję do atmosfery ponad 260 tysięcy ton dwutlenku węgla. Co ważne – badania te nie brały pod uwagę Zakładów Azotowych, których normy wynikające z dokumentów strategicznych miasta nie dotyczą. Przepisy Unii Europejskiej zalecają, by każdy samorząd wprowadził plan gospodarki niskoemisyjnej, w której określi m.in. inwestycje ograniczające emisję spalin (np. nowy tabor MZK) czy mniejsze zużycie ciepła (termomodernizacje budynków), ale także np. szkolenia dla kierowców, by jeżdżąc zużywali mniej paliwa.
– Bez tego planu zmniejszylibyśmy nasze szanse na pozyskanie pieniędzy z nowej perspektywy budżetowej. W wielu programach, w których możliwe jest otrzymanie dofinansowania, posiadanie tego dokumentu jest wskazane – mówi Andrzej Kramek, szef Wydziału Nadzoru Komunalnego i Spraw Lokalowych Urzędu Miasta.
Plan przyjęty w czwartek przez radnych zakłada, że do 2020 roku, a więc w ciągu najbliższych pięciu lat, ilość dwutlenku węgla, który pośrednio lub bezpośrednio wytwarzamy spadnie o dokładnie 4,8 procent, czyli o 12 658 ton. Nie znaczy to jednak, że nasze miasto te 260 tysięcy ton wytwarza bezpośrednio emitując je do atmosfery. Na ilość tej emisji składa się także np. dym z kominów elektrowni w Kozienicach, która zapewnia miastu prąd itd.
Ekspertyza, która umożliwiła wykonanie planu, kosztowała około 70 tysięcy złotych; większość tej kwoty sfinansował Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Jeśli przyjąć, że ten koszt jest średnią ceną, jaką płacą samorządy w Polsce i pomnożyć go przez liczbę gmin (około 2,5 tys.) okaże się, że sam plan ograniczenia emisji CO2 kosztuje około 180 milionów złotych. Za te pieniądze można byłoby kupić ponad 200 supernowoczesnych autobusów o bardzo niskiej emisji spalin lub ocieplić tyle samo dużych szkół na terenie całego kraju.