Informacja o możliwości połączenia Miejskiego Przedszkola nr 2 ze Szkołą Podstawową nr 4 zelektryzowała mieszkańców osiedla Włostowice. – Takie eksperymenty nie służą dobru dzieci – argumentują rodzice.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Decyzja o przyszłości przedszkola jeszcze nie zapadła. Z uwagi na spadającą liczbę dzieci, władze miasta biorą pod uwagę różne scenariusze, a jednym z nich jest utworzenie nowego zespołu szkolno-przedszkolnego. W praktyce oznaczałoby przeprowadzkę MP nr 2 do „czwórki”, co pociągnęłoby za sobą koszt jej adaptacji.
Prawdopodobnie spadłyby natomiast koszty utrzymania tych dwóch jednostek, co jest na razie jedynym poważnym argumentem „za”. Argumentów „przeciw” jest jednak o wiele więcej, o czym w ostatni poniedziałek przekonali się wszyscy, którzy wzięli udział w zebraniu zorganizowanym przez rodziców z Włostowic.
– To jest po prostu głupi pomysł. Nie wiem, kto go wymyśli i dlaczego – zaczął jeden z mieszkańców, kierując swoje pytanie w stronę obecnych na sali radnych.
Rodzice zwracali uwagę na to, że dodanie maluchów do podstawówki spowoduje jej przeludnienie, a co za tym idzie, pogorszenie warunków nauczania. Mówili o nieudanych eksperymentach łączenia szkół i przedszkoli, problemach z dostosowaniem np. wysokości umywalek oraz wielu innych kosztach, które miasto musiałoby ponieść w celu adaptacji szkoły.
Rodzice z Włostowic są przekonani, że remont zaniedbanego placu zabaw przy przedszkolu może spowodować większe zainteresowanie tą placówką. To w konsekwencji mogłoby rozwiązać kłopot spadającej ilości zapisów.
Podobnego zdania jest radny Paweł Maj, który poinformował o tym, że około 45 dzieci z osiedla uczęszcza do przedszkoli w innych częściach Puław. Jego zdaniem remont może ten trend odwrócić.
W rolę moderatora dyskusji wcielił się z-ca przewodniczącej rady miasta, Zbigniew Śliwiński, który starał się tonować emocje zebranych. Przyznał, że o pomyśle likwidacji przedszkola w dotychczasowym budynku dowiedział się dwa tygodnie temu. Poinformował także o tym, że decyzję w tej sprawie podejmie rada miasta.
Radni, którzy wzięli udział w zebraniu starali się wykazać, że są w tej sprawie z mieszkańcami, stawiając się w opozycji do kontrowersyjnych planów miasta.
– Nie psujmy czegoś, co działa – zaapelował radny Ireneusz Rzepkowski, który podkreślił, że z demografią we Włostowicach nie jest źle. Zasugerował tym samym, że łączenie placówek może być przedwczesne.
W zebraniu nie uczestniczyli przedstawiciele Urzędu Miasta. Na argumenty rodziców i radnych nikt nie odpowiadał. Samorządowcy zapewnili, że podczas głosowania w tej sprawie wezmą pod uwagę opinię mieszkańców.
Tymczasem sam plan przenosin przedszkola jak dotąd nie zyskał akceptacji kolegium prezydenckiego. Nie ma go także w żadnych oficjalnych dokumentach. Na razie jest to jedynie jeden z pomysłów branych pod uwagę.
– Takie analizy prowadzimy w przypadku każdej placówki oświatowej w związku z niżem demograficznym. Uważam, że nie można na razie mówić o planie przenosin przedszkola. Uważam, że przedszkole wymaga doinwestowania, a na jego likwidację zupełnie się nie zanosi – uspokaja Tadeusz Kocoń, zastępca prezydenta miasta.