Kilkuset mieszkańców miasta, którzy podpisali się pod protestem przeciwko powstaniu spalarni odpadów niebezpiecznych w Puławach, może odetchnąć z ulgą. Prezydent miasta odmówił wydania decyzji środowiskowej dla tej inwestycji.
Oficjalna decyzja w sprawie spalarni razem z załącznikami liczy 21 stron. Dokument przygotowany przez Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Puławy, a podpisany przez prezydenta Janusza Grobla, zawiera obszerne uzasadnienie. Magistrat oparł je na występującej w unijnym prawie „zasadzie przezorności”. W jej myśl, jeżeli coś złego może się stać należy traktować tak, jakby miało wydarzyć się na pewno.
W tym przypadku chodzi o skutki oddziaływania na środowisko wszelkich możliwych zdarzeń związanych z działaniem spalarni. W przygotowanym przez Ratusz piśmie przytoczone zostały argumenty przeciwników jej powstania: możliwość wystąpienia katastrofy ekologicznej, awarii instalacji, zanieczyszczenie powietrza, brak odpowiedniego nadzoru nad tym zakładem.
Konsultacje społeczne w sprawie spalarni odbyły się dwa razy. Za pierwszym razem mieszkańcy nie zgłaszali żadnych uwag. Po tym jak tematem zainteresowali się radni, urząd zorganizował konsultacje jeszcze raz i wtedy pojawiły się protesty. Firma Eko Europa Energy, która jest inwestorem tłumaczyła, że spalarnia jest bezpieczna, a w jej przygotowanie włożyła już „miliony złotych”.
Teraz inwestor od odmownej decyzji urzędu może jeszcze odwołać się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Lublinie.