Po raz pierwszy mieszkańcy mogli wziąć udział w „Wielkim Teście Języka Angielskiego, który w minioną niedzielę zorganizowano w Domu Chemika.
- Test pisało ponad 80 osób, byliśmy pozytywnie zaskoczeni frekwencją. W akcji promocyjnej mieliśmy do dyspozycji dwa tysiące plakatów, ale większość uczestników zapisała się w dwóch ostatnich dniach rejestracji. Wyniki również wypadły całkiem nieźle - wyjaśnia Sławomir Adamski z puławskiej Bambury School, która była organizatorem testu.
Średnia znajomość dla Puław wypadła na poziomie B2, co oznacza dobrą znajomość języka. - Można powiedzieć, że z angielskim w Puławach naprawdę jest całkiem nieźle. Obawiamy się jednak, że w zabawie wzięły udział osoby, które lepiej radzą sobie z tym językiem. Biorąc jednak pod uwagę rezultaty w innych miastach, to naprawdę można być zadowolonym.
Test został podzielony na trzy kategorie wiekowe: 8-12 lat, 13-17 i od 18 w górę. Organizatorzy mogli też liczyć na pomoc ze strony puławskiego urzędu miasta, który przekazał gadżety dla osób, które odważyły się sprawdzić swoją znajomość angielskiego. Zabrakło jednak przedstawicieli puławskiego magistratu. - Rzeczywiście jedynym urzędnikiem, który tak naprawdę zdecydował się wziąć udział w teście był wicestarosta puławski Paweł Nakonieczny. Innym chyba zabrakło odwagi - dodaje Sławomir Adamski i przekonuje, że w przyszłym roku Puławy ponownie wezmą udział w akcji. - Będziemy chcieli, żeby kolejny test był zdecydowanie większy. Może połączymy go nawet z jakimś festynem.