Puławianie ruszyli na miejscowe nekropolie. Kierowcy powinni uważać zwłaszcza na Piaskowej, gdzie skrajne pasy zostały już wyłączone z ruchu. Tłoczniej robi się także na Włostowickiej. Powoli rośnie sprzedaż kwiatów i zniczy. Ceny? Zdaniem sprzedawców, mimo inflacji pozostają przystępne.
Zbliża się Wszystkich Świętych, co oznacza wzmożony ruch przy cmentarzach, zwłaszcza tych największych. Pierwsze zmiany w organizacji ruchu zaczęły się w piątek, kiedy wyłączone zostały dwa skrajne pasy ul. Piaskowej.
Takie ułatwienie parkowania przy nekropolii ma zostać utrzymane do niedzieli, 5 listopada. Z kolei na cmentarzu włostowickim kierowcy powinni korzystać gównie z istniejącego parkingu przy ul. Mokrej. Zostawianie aut na wysepce oddzielającej pasy, jak przypomina puławska drogówka - jest zabronione.
Zmiany widać również w innych miastach powiatu puławskiego. Kierowcy, którzy chcą dotrzeć na cmentarz miejski w Nałęczowie powinni respektować obowiązujący już zakaz zatrzymywania się na poboczu drogi wojewódzkiej nr 830. Lepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z istniejącego parkingu. Z kolei w Kazimierzu Dolnym kierowcy na razie jeżdżą po staremu. Zmiany odczują 31 października i 1 listopada. W tych dniach ul. Cmentarna i Dębowe Góry zostaną wyłączone z ruchu, przy czym w trakcie "Wszystkich Świętych" kierowcy będą mogli zostawić swoje auta bezpłatnie zarówno na dużym, jak i małym Rynku.
Pierwszego listopada, jak co roku, wyłączona z ruchu dla autobusów komunikacji miejskiej zostanie ul. Budowlanych (godz. 8-18). W trakcie Święta Zmarłych MZK zaoferuje pasażerem dodatkowe, specjalne linie "C" kursujące pomiędzy wszystkimi trzema puławskimi cmentarzami. W ich pobliżu już teraz pojawią się sprzedawcy kwiatów.
Ceny te same, zainteresowanie mniejsze
- Ceny za chryzantemy drobnokwiatowe u mnie są w widełkach 20-30 zł za doniczkę, czyli mniej więcej na tym samym poziomie, co w zeszłym roku. Polecam właśnie tę odmianę, bo jest o wiele bardziej wytrzymała i tolerancyjna na zmianę pogody - mówi Andrzej Barnaś, producent z Puław. - Daje na nie miesiąc gwarancji - zapewnia.
Nastroje wśród sprzedawców kwiatów i zniczy na razie są dość umiarkowane. - Zainteresowanie klientów jest zdecydowanie mniejsze, niż w ubiegłym roku, chociaż ceny są niemal takie same - przyznaje Maria Wojdat z kwiaciarni "Orchidea". - U nas najmniejsze stroiki można kupić za 25 zł, ale są także wiązanki w przedziale 100-200 zł. Na najdroższe, powyżej 300 zł, robimy na zamówienie - wylicza.
Jej zdaniem współczesny klient częściej kupuje wszystko na ostatnią chwilę, licząc na to, że przy cmentarzu będzie taniej. Jest także bardziej skłonny do zakupu sztucznych kwiatów i lubi nowości. - Zawsze jest popyt na wszystko, co nowe - zauważa.
Problemem, na który zwracają uwagę puławscy przedsiębiorcy jest konkurencja z targowiska. Według naszych rozmówców, wiele wiązanek sprzedaje się prosto z ciężarówki. - To wszystko idzie poza kontrolą, co wygląda na omijanie przepisów - wskazuje jeden z puławskich handlarzy.