4 lata więzienia i kilka tysięcy złotych na rzecz ofiary. Taką karę wymierzył sąd Danielowi C. z Puław. Mężczyzna napadł kobietę czekającą na przystanku autobusowym. Groził jej nożem, zaprowadził w zarośla i kazał się rozebrać.
Proces Daniela C. rozpoczął się przed tygodniem. Mężczyzna przyznał się do winy, więc we wtorek Sąd Okręgowy w Lublinie ogłosił wyrok. Mężczyzna został skazany na 4 lata pozbawienia wolności. Musi również zapłacić 5 tys. zł zadośćuczynienia.
29-latek odpowiadał za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Na początku października ubiegłego roku zaatakował kobietę, czekającą na przystanku przy ul. Dęblińskiej w Puławach. Mężczyzna początkowo był spokojny. Grzecznie zapytał o kursy autobusów. Po kilku minutach przystawił kobiecie nóż do pleców i chwycił za szyję. Zagroził, że jeśli zacznie krzyczeć, to ją zabije – ustalili śledczy.
Z relacji napadniętej kobiety wynika, że Daniel C. nie chciał pieniędzy. Trzymał ją za bark i przystawiał nóż do pleców. Tak oboje przeszli w pobliskie zarośla. Tam Daniel C. zabrał swojej ofierze telefon komórkowy i sfotografował dowód osobisty. Groził, że zrobi jej krzywdę, jeśli zawiadomi policję.
Kobieta dała Danielowi C. 30 zł. Mężczyzna przyjął pieniądze, po czym kazał się jej rozebrać. Z akt sprawy wynika, że kobieta przechytrzyła napastnika. Zagrała na zwłokę. Wskazała na inne zarośla i obiecała, że tam się rozbierze. Daniel C. się zgodził i oboje wyszli na otwartą przestrzeń. Wtedy kobieta wyrwała się napastnikowi i uciekła, wzywając pomocy.
Daniel C. został zatrzymany niedługo po napaści. Okazało się, że zaatakował kobietę uzbrojony w nóż rzeźnicki. 29-latek tłumaczył, że zrobił to, bo zabrakło mu pieniędzy na bilet autobusowy. Zapewniał przy tym, że zabrał ofierze najwyżej 20 zł. Zaprzeczał, by groził kobiecie śmiercią i kazał się rozbierać. Mężczyzna nie był wcześniej karany.