Policjanci zatrzymali 22-latka, który tankował paliwa i odjeżdżał ze stacji nie płacąc. Do tej pory udowodniono mu kradzież 850 litrów paliwa o łącznej wartości ponad 3,6 tys. zł.
W pierwszym przypadku na stacji w Żyrzynie mężczyzna poruszający się oplem z przyczepką zatankował ponad 600 litrów oleju napędowego, a następnie odjechał nie płacąc. Właściciel oszacował straty na kwotę ponad 2,6 tys. zł.
Dwa dni później ten sam mężczyzna podjechał na stację paliw w Górze Puławskiej. Tym razem poruszał się BMW. Tam zatankował 240 litrów paliwa o wartości ponad 1 tys. złotych i nie płacąc odjechał. W obydwu przypadkach pojazdy miały te same tablice rejestracyjne, które pochodziły z innego pojazdu.
W miniony weekend policjanci na trasie K-17 zauważyli BMW podobne do tego, którego kierowca kilka dni temu skradł paliwo. Kiedy policjanci legitymowali mężczyznę okazało się, że nie jest podobny do tego na zdjęciu z dowodu. Został zatrzymany. Na komisariacie przyznał się do posługiwania obcym dowodem. – Okazało się, że zatrzymany to 22 letni Krzysztof A., mieszkaniec gm. Markuszów – wyjaśnia Koper.
Policjanci udowodnili mu dwie kradzieże paliw na łączna kwotę ponad 3,6 złotych oraz dwie inne, podobne, w Lublinie. Policjanci teraz sprawdzają, czy 22-latek nie brał udziału w podobnym procederze w innych miejscowościach. Zatrzymany w przeszłości notowany był za kradzieże, oszustwa, pobicia i rozboje.
Po usłyszeniu zarzutów kradzieży oraz posługiwaniu się dokumentem należącym do innej osobny grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów. Teraz, decyzją prokuratury, będzie musiał zgłaszać się na dozór 2 razy w tygodniu.