Równo miesiąc temu zakończono prace nad renowacją kładki pieszej nad ul. Głęboką w Puławach. Remont kosztował miasto ponad 450 tys. zł. W ostatnich dniach, nieznany sprawca pomazał część balustrady niebieską farbą. Na szczęście - udało się ją zmyć.
Kładka powstała w latach 60-tych XX wieku. Po pół wieku użytkowania nadawała się do remontu, który miasto Puławy przeprowadziło w tym roku. Zadaniem zajęła się firma Mostkol, która otrzymała za swoją pracę 454 tys. zł. Zgodnie z projektem, wymieniono m.in. nawierzchnię mostku, oczyszczono kamienne okładziny, odnowiono także balustrady i znajdujące się na nich herby miasta. Prace na przeprawie trwały od połowy maja do 11 lipca. Niestety, wystarczył miesiąc, by ujawnił się nieznany sprawca, który postanowił pomazać część konstrukcji swoimi bazgrołami. Zdarzenie miało miejsce w ostatnich dniach.
Problem zauważyli mieszkańcy Puław, którzy sami postanowili sobie z nimi poradzić. - Niecały miesiąc od ukończenia tak długo oczekiwanego remontu kładki i już pojawiła się na niej "radosna twórczość". Przykro, gdy zamiast dbać o nasze wspólne dobro, niektórzy postanawiają je oszpecić. Wzięliśmy sprawy w swoje ręce i usunęliśmy napisy. Mamy nadzieję, że kolejne już się nie pojawią - mówią członkowie stowarzyszenia "Razem dla Puław", którzy o tym działaniu poinformowali na swoim profilu w internecie. - Dbajmy razem o nasze Puławy - apelują.