Prokuratura w Radzyniu Podlaskim wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez urzędnika z radzyńskiego magistratu. Zawiadomienie złożyła Maria Kosidło, która od ponad trzech lat toczyła spór z władzami Radzynia Podlaskiego o mieszkanie komunalne. W ubiegłym roku interweniowała nawet kancelaria prezydenta.
– Mam dokumenty, które udowadniają że w piśmie do prezydenta urzędnicy podali nieprawdziwe informacje – podkreśla pani Maria. Przypomnijmy, że w marcu zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd Okręgowy nakazał miastu przywrócenie posiadania lokalu w całości dla pani Marii oraz zapłatę kosztów postępowania procesowego.
Jej sprawę opisywaliśmy od samego początku. Mieszkanka Radzynia uważała, że urzędnicy bezprawnie rozwiązali z nią umowę i zajęli lokum. Wszystko zaczęło się w 2016 roku, gdy pani Maria – ze względu na złe warunki – wyprowadziła się z mieszkania komunalnego na osiedlu Koszary do bloku. Kobieta narzekała na zalane ściany, dziurawe podłogi, grzyb i robaki. Wszystkie te czynniki zagrażały zdrowiu jej niepełnosprawnego syna. Jednocześnie lokatorka liczyła, że w tym czasie Zakład Gospodarki Lokalowej wyremontuje jej mieszkanie. Tymczasem radzyński ZGL rozwiązał z nią umowę i nakazał opróżnienie mieszkania.
– W czerwcu 2017 roku pracownicy ZGL wtargnęli do mieszkania, wymienili mi zamki. A przecież nie dostałam z sądu nakazu eksmisji. Bezprawnie zajęto mi mieszkanie. Przywłaszczono część moich rzeczy, które tam zostawiłam. Drzwi zamknięto kłódką – opisywała nam pani Maria. W międzyczasie, ZGL podzielił mieszkanie komunalne na dwa mniejsze i jedno z nich wynajął komuś innemu. Tymczasem pani Maria do tej pory wynajmuje mieszkanie w bloku. – Pomimo prawomocnego wyroku, ZGL nadal nie przywrócił mi lokalu. Tłumaczą to pandemią. Jeżeli będzie trzeba, to wezwę komornika, aby wyegzekwował wyrok– zaznacza kobieta.
Co na to ZGL?
– Orzeczenie sądowe w przedmiocie przywrócenia posiadania lokalu dotyczy wyłącznie kwestii przywrócenia samego posiadania, nie odnosi się natomiast do istnienia stosunku najmu lokalu czy też kwestii dotyczących zadłużenia – uważa Tomasz Piotrowicz dyrektor ZGL. – W sytuacji, gdy pani Kosidło obejmie w posiadanie lokale powstałe z podziału dawnego lokalu, powróci do stanu bezumownego korzystania, bowiem umowa najmu została skutecznie rozwiązana, zaś zawarcie nowej umowy uzależnione będzie od uregulowania zaległych należności względem ZGL– zaznacza Piotrowicz i dodaje że ZGL w kwietniu zaoferował mieszkance Radzynia objęcie w posiadanie mniejszego z lokali powstałych po podziale dawnego mieszkania. – Drugi lokal powstały z podziału starego lokalu zajmowany jest na podstawie ważnej umowy najmu przez osobę trzecią i jej rodzinę – tłumaczy dyrektor ZGL.
W ubiegłym roku Kancelaria Prezydenta RP wystąpiła z pismami do urzędu miasta oraz MOPS w sprawie pani Marii. Urzędnicy odpisali, ale zdaniem mieszkanki Radzynia, niezgodnie z prawdą, dlatego kobieta skierowała sprawę do prokuratury. A ta 15 maja wszczęła śledztwo.
– Dotyczy ono niedopełnienia obowiązków w dniu 23 października 2019 roku przez funkcjonariusza publicznego z Urzędu Miasta w Radzyniu Podlaskim, który będąc do tego uprawnionym, sporządził odpowiedź na pismo Kancelarii Prezydenta RP (…),w którym poświadczył nieprawdę co do okoliczności mających znaczenie prawne – podkreśla Janusz Syczyński prokurator rejonowy w Radzyniu Podlaskim. Tym samym, urzędnik mógł działać na szkodę interesu pani Marii. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów. – W chwili obecnej trwają dalsze czynności procesowe w sprawie – zaznacza prokurator.
– Pismo, jakie ostatnio wpłynęło do Urzędu Miasta, zawiera prośbę o uzupełnienie dokumentacji. Trudno się do tego odnosić– odpowiada krótko Anna Wasak rzecznik prasowy radzyńskiego magistratu.