Radosław Grudzień z Radzynia Podlaskiego kieruje kolejny wniosek do rady powiatu radzyńskiego. Tym razem, dotyczy wygaszenia mandatu radnego Jarosława Ejsmonta (PiS).
– Pozyskałem dokumenty świadczące o wykorzystywaniu mienia powiatu przez Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych, zarządzane przez radnego Jarosława Ejsmonta – tłumaczy Grudzień, który współpracuje z siecią obywatelską Watchdog Polska. Te dokumenty to faktury dotyczące na przykład zakupu worków i pojemników na śmieci, wynajmu koparki, odbioru zużytych tonerów, montażu oświetlenia LED oraz malowania pomieszczeń biur Zarządu Dróg Powiatowych. Te wszystkie usługi PUK wyświadczył odpłatnie jednostkom organizacyjnym powiatu radzyńskiego.
– Radny powiatowy nie może wykorzystywać do działalności mienia powiatu, nie może również zarządzać taką działalnością, która mienie wykorzystuje. Wieloletnie doświadczenia tego radnego, zawodowe jak i samorządowe wskazują, że mógł to przewidzieć – uważa autor wniosku.
W piśmie do rady powiatu Grudzień wskazuje, że zakazuje tego ustawa o samorządzie powiatowym. Do wniosku dołączył kopie 10 faktur wystawionych od września ubiegłego roku do lipca obecnego.
Tymczasem, Ejsmont przyznaje że jeszcze szczegółowo nie zapoznawał się z pismem. – Jako firma komunalna sprzedajemy odpłatnie wodę, kanalizację, odbiór śmieci. Jeśli w ten sposób podchodzimy do sprawy, to przychodząc do spółki powinien zamknąć wodę, odbiór ścieków od wszystkich podmiotów. Czy to miałoby sens – dziwi się prezes PUK.
Jego zdaniem, do prawa należy podchodzić nie tylko literalnie. – Ale również z rozsądkiem, bo tak naprawdę żaden przedsiębiorca z terenu powiatu nie mógłby być radnym powiatu, bo korzysta z majątku samorządu na różne sposoby – zaznacza Ejsmont. Przypomnijmy, że prezesem spółki komunalnej jest od września ubiegłego roku. Wcześniej był wicestarostą powiatu radzyńskiego.
To nie pierwszy taki wniosek Radosława Grudnia. Poprzednie jego pismo dotyczyło wygaszenia mandatu przewodniczącego rady powiatu radzyńskiego Roberta Mazurka (PiS). Kilka dni temu, radni wniosku nie poparli. Autor zapowiada, że złoży skargę do wojewody lubelskiego.