14 podejrzanych, a z nich 11 osób zostało aresztowanych. Tak wygląda bilans najnowszej akcji CBŚP, które namierzyło gang złodziei samochodów.
Śledztwo trwało od miesięcy. Zaczęło się w Warszawie, bo tam i w okolicy stolicy, z parkingów zaczęły znikać samochody. Łupem padały głównie samochody japońskich, koreańskich i niemieckich marek.
– Sprawcy włamywali się do samochodów, a następnie uruchamiali je przy pomocy specjalistycznych narzędzi elektronicznych. Aby utrudnić pracę śledczym używali różnego rodzaju kamuflażu. Skradziony pojazd trafiał do tzw. dziupli, gdzie nanoszono zmiany w pola numeryczne VIN aby go następnie zalegalizować lub też demontowano go na części, które były sprzedawane przede wszystkim poprzez strony internetowe – podawała policja, gdy informowała o pierwszej odsłonie tej akcji.
Policji udało się odzyskać 7 samochodów i koparko-ładowarkę. W lutym tego oku CBŚP uderzyło ponownie. Zatrzymano 10 osób, a wśród nich był 38-letni Paweł P. podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
Mężczyzna już wcześniej był zatrzymywany w związku z kradzieżami z włamaniami do pojazdów. W lutym policjanci zlikwidowali trzy dziuple samochodowe, w których znajdowały się cztery 4 pojazdy. Był tam także luksusowy kamper skradziony w 2017 roku w Niemczech.
Na tym jednak działania policji się nie zakończyły. Policjanci tym razem uderzyli w 27 miejscach w Polsce – także w Radzyniu Podlaskim.
– W akcję było zaangażowanych 150 funkcjonariuszy a w jej wyniku zostało zatrzymanych 12 osób, kolejne dwie doprowadzono na czynności z zakładów karnych – dodaje policja.
Część podejrzanych zajmowała się paserstwem - te osoby skupowały kradzione samochody w całości lub już zdekompletowane. Inni podejrzani zajmowali się demontażem pojazdów, a kolejni kradzieżami i przewożeniem ich na miejsca rozbiórki.
Procederem zarządzały dwie osoby: 33-latek, który zajmował się paserstwem części i 34-latek odpowiedzialny za kradzieże aut. – Podczas działań funkcjonariusze oprócz samochodów z przerobionymi polami numerycznymi oraz częściami samochodowymi pochodzącymi z kradzionych pojazdów, zabezpieczyli również narkotyki i pieniądze w kwocie 118 tysięcy złotych oraz 185 euro – dodają mundurowi i uzupełniają, że podejrzanym przedstawiono 154 zarzuty kradzieży z włamaniem, 12 zarzutów udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, w tym 2 kierowania tą grupą.
– Pozostałe zarzuty dotyczyły paserstwa, oszustwa, składania fałszywych zeznań i fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Decyzją sądu 11 zatrzymanych trafiło na 3 miesiące do aresztu – informuje policja.