21,8 tys. zł – taką wysokość miesięcznego czynszu zaproponował przedsiębiorca z Puław, który wygrał w poniedziałek przetarg na najem lokalu po kawiarni Rynkowa przy kazimierskim Rynku. Pokonał kilkunastu innych oferentów.
– Dla nas to rekordowa suma. Nigdy nie mieliśmy do czynienia z tak dużą kwotą, zwłaszcza przy tak niewielkim lokalu – przyznaje Dariusz Wróbel, zastępca burmistrza Kazimierza Dolnego. – Zainteresowanie przetargiem było bardzo duże, bo to jedna z najbardziej atrakcyjnych lokalizacji w miasteczku. Wystartowało szesnastu przedsiębiorców. Znaczna część z nich zatrzymała się jednak na poziomie ok. 10-11 tys. zł i w ostatecznym rozstrzygnięciu brało udział już tylko trzech.
Ostatecznie wygrała firma „Jola” z Puław. Przebiła trzykrotnie cenę wywoławczą proponując 21,8 tys. zł miesięcznego czynszu za najem lokalu o powierzchni 112 mkw.
– Jeśli w ciągu dwóch tygodni żaden z oferentów nie odwoła się od wyników przetargu będziemy mogli podpisać umowę najmu – informuje Wróbel.
– Zależy nam na tym, żeby nie było to miejsce, w którym będzie się tylko można napić piwa. Chcemy przyciągnąć gości proponując jakieś konkretne atrakcje, które będą nas wyróżniać i będą kojarzone z tym miejscem. Na pewno czeka nas burza mózgów w tej kwestii – mówi Czesław Byczek, mąż właścicielki firmy „Jola” i współwłaściciel stoku narciarskiego w Parchatce k. Kazimierza Dolnego.
– Nadal będzie to lokal gastronomiczny, który będzie uzupełnieniem dla naszej karczmy, która działa przy stoku w Parchatce. Nazwa też się nie zmieni.
Nowy ma być natomiast wystrój. – Lokal prawie dwa lata stał zamknięty, jest zdewastowany, wymaga generalnego remontu. Chcemy zaaranżować go w ciekawy i przyjazny dla gości sposób – mówi Czesław Byczek.