Stan nawierzchni głównych arterii komunikacyjnych miasta Puławy, nie licząc wyjątków, pozostawia wiele do życzenia. Lata swojej świetności asfalt na al. Partyzantów, ul. Centralnej, czy ul. Piłsudskiego już dawno ma za sobą. Tymczasem Zarząd Dróg Wojewódzkich remontów nawet nie ma w planach.
O tym, kto jest zarządcą ulicy, po której jedziemy w Puławach możemy dowiedzieć się bez posiłkowania się mapą. Jeśli pod naszymi kołami znajduje się gładki asfalt to możemy mieć niemal pewność, że jedziemy po drodze, za którą odpowiada Zarząd Dróg Miejskich. Przykładem są ul. Sosnowa, Kopernika, Górna, Wróblewskiego, czy Wojska Polskiego. Jeśli jednak musimy mocniej trzymać kierownicę z uwagi na rosnące koleiny, wykonywać slalom pomiędzy wystającymi studzienkami lub mierzyć się z torem przeszkód w postaci "miasteczka holenderskiego" istnieje duże prawdopodobieństwo, że jedziemy po drodze wojewódzkiej. Przykłady: al. Partyzantów, ul. Centralna, ul. Piłsudskiego, ale także Kazimierska, czy Włostowicka.
Mając na uwadze dobro puławskich kierowców, postanowiliśmy zapytać Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie o to, czy kiedykolwiek instytucja ta ma zamiar wysupłać środki na choćby cząstkowy remont swoich ulic na terenie miasta Puławy. Niestety, nie mamy dobrych wieści.
- Na ten moment ZDW nie w planach remontu dróg wojewódzkich w Puławach. Obecnie nie jest również opracowywana dokumentacja projektowa na żadną z wymienionych dróg - przyznaje Kamil Jakubowski, rzecznik wojewódzkiego zarządu dróg.
Rzecznik zaznacza przy tym, że na przygotowanie dokumentacji tego typu potrzeba zazwyczaj co najmniej 20 miesięcy. A to oznacza, że nawet jeśli ZDW zmieniłoby plany i włączyło do nich którąś ze swoich dróg w mieście, to na jej remont puławianie musieliby zaczekać 2-3 lata. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo władze wojewódzkie, jeśli wziąć na poważnie słowa rzecznika Jakubowskiego, nawet o tym nie myślą.
Dotyczy to zarówno inwestycji własnych województwa, jak i tych, które mogłyby otrzymać wsparcie europejskie lub rządowe. Planowane nie są obecnie także żadne wspólne zadania z miastem.
- Miasto Puławy nie wystąpiło do nas z projektami, które można byłoby realizować w 2022 roku - informuje rzecznik ZDW.
Brak wspólnych działań to skutek przeciwstawnych oczekiwań obydwu samorządów. Według optyki województwa, to gminy powinny zabiegać o przedsięwzięcia drogowe, inwestować środki własne w dokumentację, a następnie potwierdzać gotowość do współfinansowania robót, nawet w 50 proc. I mimo tego rodzaju oczekiwań, nie brakuje gmin, które są gotowe je spełnić, by poprawić jakość dróg na swoim terenie.
Zupełnie inne podejście prezentują władze Puław, niechętne do przekazywania własnych środków na drogi, za które odpowiada samorząd wojewódzki. Taką politykę od lat wyznaje zarówno Ratusz, jak i podlegający mu ZDM. W efekcie tej chłodnej przyjaźni, puławskie odcinki dróg wojewódzkich są i najpewniej na długie lata pozostaną niedoinwestowane i zwyczajnie zaniedbane.