Wirus afrykańskiego pomoru świń rozprzestrzenił się na kolejny powiat w naszym województwie. ASF wykryto w liczącym 1905 świń gospodarstwie w Sobiborze (powiat włodawski). Radni sejmiku województwa apelują do wojewody o rozpoczęcie procedury wprowadzenia stanu klęski żywiołowej
– Ogniska i przypadki ASF stwierdzono w trzech powiatach w naszym województwie: bialskim, radzyńskim i włodawskim – wyjaśnia lek. wet. Paweł Piotrowski, lubelski wojewódzki lekarz weterynarii.
60. ognisko ASF w Polsce potwierdzono we wtorek w gospodarstwie w Sobiborze. W gospodarstwie tym hodowano 1905 świń. – To pierwsze ognisko w tym powiecie i pierwsze tak duże gospodarstwo w Lubelskiem – przyznaje Piotrowski.
Stan klęski żywiołowej?
Podczas ostatniej sesji Sejmiku Województwa Lubelskiego radni przegłosowali apel „o wszczęcie procedury wprowadzającej stan klęski żywiołowej w związku z rozprzestrzenianiem się choroby afrykańskiego pomoru świń”. Radni apelują do wojewody o wszczęcie odpowiedniej procedury.
„Szczególny niepokój budzą doniesienia z naszego regionu, na terenie którego w samym tylko 2017 roku stwierdzono najwięcej ognisk ASF wśród świń (22 z 30 ognisk stwierdzonych w Polsce), a także najliczniejsze przypadki znalezienia padłych dzików zarażonych tą chorobą” – napisali radni.
Apel Sejmiku adresowany jest nie tylko do wojewody lubelskiego, ale też do prezydenta RP, marszałków Sejmu i Senatu, premiera i ministra rolnictwa i rozwoju wsi.
To nie powódź. Ani huragan
– Wprowadzenie stanu klęski żywiołowej ma za zadanie bądź zapobieżenie skutkom katastrof naturalnych lub awarii technicznych, bądź usunięcie ich skutków – tłumaczy Radosław Brzózka, rzecznik wojewody. – Przykładem takich zdarzeń są np. powodzie, epidemie, huragany, silne wiatry itp.
Chodzi zatem o katastrofy i awarie na wielką skalę, których skutki zagrażają dużej liczbie osób, mieniu wielkich rozmiarów albo środowisku na znacznym obszarze. Organem uprawnionym do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej jest Rada Ministrów. Czyni to z własnej inicjatywy lub na wniosek właściwego wojewody.
Wiąże się z pewnymi ograniczeniami dla osób mieszkających na danym terenie. Ograniczenia mogą dotyczyć np. zawieszenia działalności określonych przedsiębiorców, obowiązek poddaniu się kwarantannie czy nakazowi ewakuacji. W grę może wchodzi też zakaz organizowania imprez masowych, a nawet zakaz przemieszczania się.
– Wprowadzenie stanu klęski żywiołowej na terenie województwa lubelskiego w związku ze zwalczaniem ASF nie znajduje uzasadnienia – stwierdza rzecznik wojewody.
Świnie za podwójnym płotem
Aby zapobiec szerzeniu się choroby w całym kraju, Główny Lekarz Weterynarii opracował rygorystyczny program bioasekuracji. Ci, którzy chcą zachować stada, muszą go spełnić. Jeśli nie, dostaną odszkodowanie za wybicie zwierząt i inne formy rekompensaty.
Program nakłada na rolników obowiązek podwójnego ogrodzenia wysokości co najmniej 1,5 metra w gospodarstwach, w których są utrzymywane świnie w systemie otwartym. Poza tym konieczne jest też wdrożenie programu monitorowania i zwalczania gryzoni, przeprowadzanie okresowych zabiegów dezynsekcji. W budynkach, w których są trzymane świnie, należy używać odzieży i obuwia ochronnego. Nie wolno też do nich wchodzić osobom postronnym.
Na dostosowywanie swoich gospodarstw do nowych wymogów rolnicy mają czas do 14 sierpnia.
Jednym ze sposobów walki z ASF ma być też płot wzdłuż wschodniej granicy. Takie plany ma Ministerstwo Rolnictwa. Wzdłuż granicy Polski z Białorusią i Ukrainą mają pojawić się zabezpieczenia o długości 729 kilometrów, które mają zapobiec przechodzeniu dzików zakażonych wirusem ASF zza wschodniej granicy.
W promieniu ok. 3 kilometrów od każdego nowego ogniska wirusa w gospodarstwach, które nie spełniają norm bioasekuracji, wybijane są wszystkie świnie. (EB)