Maliny letnie, kukurydza, buraki cukrowe – te rośliny mogły ucierpieć podczas ostatnich przymrozków. Przy gruncie w święta temperatura dochodziła do nawet minus 8 stopni Celsjusza.
– Te zdjęcia wyglądają spektakularnie, ale dla rolników to jest niestety powód do zmartwień – przyznaje Krzysztof Spudowski z miejscowości Zastawki (powiat opolski), autor zdjęć wykonanych w miniony poniedziałek na plantacji malin. – Kiedy robiłem te zdjęcia, było już lekko na plusie. W nocy zaś temperatura przy gruncie była na poziomie minus 6-8 stopni C.
Przymrozki mogły zaszkodzić m.in. malinom letnim. – W tej chwili roślina ta ma już liście, które mogły ulec uszkodzeniu, ale nie jest jeszcze w fazie kwitnienia – mówi Alicja Pawlak-Zdziechowska, główny specjalista ds. krzewów jagodowych w Lubelskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Końskowoli. Wszystko zależy od położenia plantacji, wielkości przymrozku i długości jego trwania. Ale teraz trudno jest ocenić wpływ tych przymrozków na późniejsze owocowanie.
Czy sytuację da się jeszcze jakoś uratować? – Oczywiście można stosować biostymulatory, które poprawią kondycję tych roślin. Natomiast jeśli doszło do uszkodzenia tkanek, to tego nie da się odwrócić. Uszkodzenia można było ograniczyć lub nawet im zapobiec poprzez zastosowanie co najmniej dobę przed spadkiem temperatur preparatów podwyższających okresową odporność roślin na przymrozki.
Tymczasem nie tylko maliny są zagrożone. – Mamy sygnały od rolników, że problem może być nie tylko z burakami cukrowymi, ale przede wszystkim z kukurydzą – przyznaje Gustaw Jędrejek, wiceprezes Lubelskiej Izby Rolniczej. – Zboża powinny dać sobie radę. Natomiast jeśli ktoś już wsiał groch, to też może mieć problem.
Większość upraw nie jest ubezpieczona od zdarzeń losowych. Tymczasem rolnik może otrzymać dopłatę do 65 proc. wysokości ubezpieczenia. Zmieniły się bowiem przepisy w tym zakresie.
„Dotarły do nas jednak informacje, że ubezpieczyciele odmawiali ubezpieczeń w pierwszej połowie kwietnia i wcześniej tłumacząc się brakiem podstaw prawnych i dokładnych wytycznych” – pisze w piśmie do ministra rolnictwa poseł Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej. „Obecnie ubezpieczenie jest możliwe, ale ze względu na 14-dniowy okres karencji nie będzie stanowiło dla sadownika żadnego zabezpieczenia w razie przemrożenia upraw w tym czasie.
– To może być problem tym bardziej, że to wszystko działo się w okresie świąt. Zastanawiam się, czy ktoś w ogóle zdążył się jeszcze przed Wielkanocą ubezpieczyć? – przyznaje Jędrejek.
O to czy rolnicy, którzy ubezpieczyli swoje uprawy 15 kwietnia, a dzień później dotknęły ich przymrozki, mają szansę na zakwalifikowanie do ubezpieczenia z pominięciem okresu karencji, dopytuje w piśmie do ministra prezes Związku Sadowników RP.
Kolejna zimna noc
Tymczasem IMGW ostrzega, że także najbliższa noc w woj. lubelskim będzie zimna. Przewiduje się spadek temperatury do -2 st. C, a przy gruncie nawet do -4 st. C. Przymrozki mają być też w nocy z czwartku na piątek.