Rząd nie ogłosił stanu klęski żywiołowej pomimo suszy, która dotknęła Polskę po sierpniowej fali upałów. - Jej ogłoszenie nie sprawiłoby, że spadnie deszcz pieniędzy - powiedział po posiedzeniu rządu szef resortu rolnictwa Marek Sawicki. Dodał, że rząd przeznaczy na pomoc dla rolników dotkniętych skutkami suszy 488 mln zł, z których około 450 mln zł trafi bezpośrednio do rolników.
– Nie ma podstaw, by ogłaszać stan klęski żywiołowej z powodu suszy – powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki na konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu rządu.
Minister stwierdził, że nie ma do tego podstaw. Jego zdaniem decyzja o ogłoszeniu klęski żywiołowej nic nie zmieniłaby w zakresie pomocy poszkodowanym rolnikom. Mogłaby natomiast nakładać na rolników i obywateli kraju dodatkowe obowiązki.
Stan suszy dotyczy praktycznie całego kraju z wyjątkiem terenów górskich i terenów w województwie zachodnio-pomorskim. Minister Sawicki podał, że obecnie ponad 100 tys. gospodarstw jest dotkniętych suszą. W województwie lubelskim chodzi o ok. 32 tysiące gospodarstw rolnych. W naszym regionie odnotowano największy niedobór wody.
Poza pomocą w postaci chociażby kredytów klęskowych czy ulg w podatku rolnym będzie też inna pomoc. – Rząd zdecydował, że do końca tygodnia zamknie projekt uchwały w tej sprawie, przeznaczając na pomoc suszową ok. 480 mln zł – poinformował minister Sawicki.
Dodatkowo 17 mln zł zostanie przeznaczony na zakup materiału siewnego, natomiast 22 mln zł na pomoc w zakresie strat rynkowych związanych z uprawą czarnej porzeczki.
Na pomoc będą mogły liczyć gospodarstwa, w których straty suszowe oszacowane przez komisje powołane przez wojewodę będą przekraczać 30 procent wartości średnich dochodów z ostatnich 3 lub 5 lat, odejmując rok najgorszy i najlepszy. W przypadku sadów i krzewów owocowych ma być udzielana pomoc w wysokości 800 zł na hektar, w przypadku pozostałych upraw – 400 zł na hektar. (opr. aa)