(Sławomir Jurczak)
Karolina Toborek z Lublina zakwalifikowała się do finału Foto Models Poland 2012. Wspólnie z 20 innymi modelkami wyjechała do Egiptu rywalizować o tytuł najbardziej fotogenicznej.
Karolina, którą znajomi zwą Kają, to bardzo zaganiana dziewczyna. Ciężko jej znaleźć chwilę wolnego. Zawsze marzyła o byciu modelką, choć z początku brakowało jej odwagi. Wiary w siebie dodał jej udział w wyborach Miss Polonia Województwa Lubelskiego.
Odbyły się 11 czerwca 2011 roku. Przyniosły Kai tytuły II Vice Miss i Miss „Urody Życia”. Zgłosiła się do konkursu The Look Of The Year 2011 i została jedną z 20 finalistek.
Wtedy uwierzyła, że może jednak odnajdzie się w świecie modelek. Dziś współpracuje z dwiema Agencjami w Lublinie i często jeździ na różne wydarzenia do Warszawy.
Pierwszą sesję zdjęciową odbyła 13 maja ubiegłego roku. Pozowała dla marki Sebastian Professional. - Stylizacje, makijaż i fryzury były niezwykłe i naprawdę sama nie mogłam uwierzyć, że z włosów można wyczarować takie cuda! Styliści, fryzjerzy, fotografowie i w ogóle cała ekipa byli z Hiszpanii i reklama również ma się tam właśnie ukazać – wspomina Karolina.
Dzień później, po raz pierwszy przeszła się po wybiegu. Wzięła udział w pokazie podczas Warszawskich Dni Książki w Pałacu Kultury i Nauki. Dość oryginalnym, bo wszystkie kreacje wieczoru „Reading is a fashion” zrobione były z papieru.
Egipt, w którym Kaja spędziła tydzień, oczarował ją. Mimo napiętego planu i całodniowych wycieczek, zdążyła zwrócić uwagę na piękne widoki. Szczególnie zapamiętała świątynię w Karnaku, Dolinę Królów, Kolosy Memnona, rejs po Nilu i nocną przejażdżkę dorożkami po Luxorze. Wspomina również gościnność Egipcjan.
I zaznacza, że z jej wyjazdu bardzo cieszyli się rodzina, przyjaciele i jej chłopak. Wszyscy mocno trzymali kciuki za Kaję, dając jej mnóstwo siły do tego, by iść naprzód i walczyć o marzenia.
W wolnych chwilach, których ma niewiele, Kaja spędza czas z bliskimi. Poza modellingiem, jej pasją jest też taniec, którym zajmuje się od dzieciństwa. Lubi wyjścia do kina, na imprezy. – Ale są też takie chwile, że potrzebuję zwyczajnie trochę zwolnić tempo, pospacerować z psem, albo posiedzieć w domu przy dobrej książce lub filmie - mówi.
Mimo, że modelling to zaborcza kochanka, Karolina przyznaje, że ją uwielbia. Chciałaby pracować jako modelka jak najdłużej, bo gdy jest na scenie lub na wybiegu, czuje, że żyje. Ma jednak świadomość, że nie jest to zawód na całe życie. Dlatego kształci się, uczy języków i studiuje I rok Dziennikarstwa na UMCS, by w przyszłości zostać prezenterką telewizyjną.