48-latka miała liczne obrażenia ciała. Do morderstwa przyznał się jej syn. Sprawę prowadzi rycka prokuratura.
Do rodzinnego dramatu doszło w niedzielne przedpołudnie w Dęblinie. Gdy do domu wrócił mąż ofiary, zastał makabryczny widok. Na podłodze leżało zakrwawione ciało jego żony. Kobieta miała liczne obrażenia ciała, zwłaszcza głowy. Mężczyzna wezwał na miejsce służby. Na osiedlu niedługo później zaroiło się od niebieskich świateł policyjnych radiowozów.
Czynności na miejscu nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Rykach. - Przeprowadziliśmy oględziny miejsca zbrodni, a ciało 48-latki zostało zabrane do zakładu medycyny sądowej w celu wykonania badań sekcyjnych. Zabezpieczyliśmy różne przedmioty, które mogły zostać wykorzystane w tej trakcie popełniania czynu - informuje nas prokurator Ewa Kotowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Zatrzymany w charakterze podejrzanego 21-letni Łukasz K., syn ofiary, przyznał się do winy. Prokuratura wystąpi do sądu o jego aresztowanie na trzy miesiące. Ponadto będzie wnioskowała o przeprowadzenie badań jego poczytalności.
- W trakcie przesłuchania podejrzany złożył wyjaśnienia, których na obecnym etapie śledztwa nie możemy ujawnić - mówi prokurator Kotowska.
Śledczy nie zdradzają na razie informacji dotyczących sposobu dokonania zabójstwa. Stan ciała kobiety może świadczyć o tym, że atak był bardzo brutalny. Motywu działania młodego mieszkańca Dęblina nie znamy.
Sprawcy tej makabrycznej zbrodni zgodnie z kodeksem karny grozi od co najmniej 10 lat pozbawienia wolności do dożywocia.