Proces oskarżonego o zabójstwo komorniczki z Łukowa 44–letniego Karola M. toczy się za zamkniętymi drzwiami siedleckiego sądu od roku. Kolejną rozprawę wyznaczono na 26 listopada.
- Trudno wskazać czy w tym dniu zostanie wydany wyrok, ale czynności dowodowe są na końcowym etapie – mówi sędzia Agnieszka Karłowicz, rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Siedlcach. Ostatnio przesłuchiwana była biegła z zakresu psychiatrii.
Do brutalnego ataku na 44–letnią Ewę K. doszło w listopadzie 2022 roku w Łukowie. 42–letni wówczas mieszkaniec gminy Wola Mysłowska zadał kobiecie 40 ciosów nożem, w wyniku czego komorniczka zmarła tego samego dnia w szpitalu. Prokuratura postawiła mężczyźnie w sumie pięć zarzutów i oskarżyła go o zabójstwo oraz usiłowanie zabójstwa interweniującego policjanta i pracownika kancelarii.
– Biegli lekarze psychiatrzy stwierdzili, że w chwili popełnienia tych czynów mężczyzna miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia tego, co robił i pokierowania swoim postępowaniem – informowała nas w ubiegłym roku Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. W przypadku wyroku może mieć to wpływ na złagodzenie kary.
W trakcie postępowania Karol M. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Twierdził, że niczego nie pamięta. Wiadomo, że był dłużnikiem. Jednak nie tej kancelarii, w której dokonał brutalnego ataku. Grozi mu dożywocie.
W listopadzie 2023 roku, gdy ruszył proces sędzia Mariola Krajewska–Sińczuk wyłączyła jego jawność. Wnioskowali o to zarówno oskarżyciele posiłkowi, jak i obrońca oskarżonego. – Przychylam się do tych wniosków, mając na uwadze brutalny i drastyczny charakter sprawy – tłumaczyła sędzia. Jedynie wyrok będzie ogłoszony publicznie.
Mąż i syn zamordowanej komorniczki występują jako oskarżyciele posiłkowymi. Ewa K. osierociła w sumie dwóch synów, w tym jednego z niepełnosprawnością, którym opiekuje się teraz ojciec. Karol M. przebywa w areszcie.