Kolejne 3 miesiące ma spędzić w areszcie tymczasowym 17-letni Daniel G., któremu Prokuratura Okręgowa w Zamościu postawiła zarzut zabójstwa Eryka Romanowskiego. Trójka pozostałych nastolatków biorących udział w pobiciu, które zakończyło się śmiercią chłopca, pozostaje na wolności.
– Sąd Okręgowy w Zamościu uwzględnił wniosek prokuratora i przedłużył tymczasowe aresztowanie Daniela G. na dalsze 3 miesiące to jest do dnia 25 listopada 2023 roku – mówi w rozmowie z nami Anna Rębacz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zamościu, prowadzącej śledztwo w sprawie pobicia i śmierci 16-letniego Eryka.
Do tego dramatycznego zdarzenia doszło pod koniec lutego. Nastolatek wracający ze szkoły został zaatakowany przez czworo młodych ludzi na os. Planty. Pobili go dotkliwie i uciekli. Kilka godzin później byli młodzi ludzie byli w rękach policji. Życia Eryka, mimo prowadzonej reanimacji nie udało się uratować. Zmarł, bo jak wykazała sekcja zwłok, doszło u niego do nagłego zatrzymania krążenia.
Daniel G. odpowie za zabójstwo Eryka. "Bili we trzech, a on podbiegł i kopnął go w głowę"
Śledczy, analizując zebrany materiał, zdecydowali o przedstawieniu zarzutu zabójstwa 17-letniemu Danielowi G. Stwierdzono, że to on zadał 16-latkowi ostatni cios, kopiąc go w głowę z dużą siłą, co doprowadziło ostatecznie do śmierci.
Dwaj 16-latkowie, Arkadiusz P. i Szymon J. będą odpowiadać przed sądem rodzinnym jako nieletni za udział w pobiciu (obaj opuścili już schronisko dla nieletnich). Wraz z nimi była zatrzymana 16-letnia dziewczyna. Gabriela P. usłyszała zarzut „pomocnictwa do udziału w pobiciu”. Trafiła do ośrodka wychowawczego, ale decyzją sądu również go opuściła.
Sąd kierował się dobrem dziecka... Matka zabitego chłopca nie ma słów
Obrońca Daniela G. ma prawo złożenia zażalenia na postanowienie o przedłużeniu aresztowania. Na razie nie wiadomo czy z niego skorzysta. Adwokat 17-latka już dwukrotnie próbował doprowadzić do tego, by chłopak wyszedł na wolność, ale sąd wniosków o zmianę środka zapobiegawczego na wolnościowy nie uwzględniał.
Tymczasem śledztwo prokuratury nadal trwa. – Czekamy cały czas na część opinii biegłych, o które wystąpiliśmy – mówi prokurator Rębacz.