W piątek, o godz. 20.30 LUK Lublin zmierzy się u siebie z Jastrzębskim Węglem. I to goście będą zdecydowanym faworytem.
Lublinianie nie mają czasu na nudę. W piątek minie tydzień od inauguracji nowego sezonu, a pod koniec dnia będą mieli już za sobą trzy spotkania. Zespół trenera Dariusza Daszkiewicza najpierw przegrał z Enea Cerrad Czarnymi Radom. We wtorek okazał się gorszy od Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Inauguracja, choć była ciekawym widowiskiem, ostatecznie zakończyła się porażką Wojciecha Włodarczyka i spółki (2:3). Szkoda choćby dwóch punktów, oddanych przeciwnikowi. Lublinianie wykonali przed tygodniem kawał solidnej pracy. Do pełni szczęścia zabrakło im wygranej w tie-breaku. Ostatecznie ulegli 18:20. Z kolei, we wtorek, gościli na boisku najlepszej klubowej drużyny Europy i aktualnego mistrza Polski, i przegrali w trzech setach.
W tym czasie piątkowy przeciwnik LUK Lublin zainkasował dwa komplety punktów. Na inaugurację wygrał u siebie z GKS Katowice 3:0. We wtorek, z kolei, zwyciężył, ponownie na swoim boisku, tym razem 3:1 z Indykpolem AZS Olsztyn. Szkoleniowcem Jastrzębskiego jest selekcjoner brązowych medalistów olimpijskich z Tokio 2020, Argentyńczyk Marcelo Mendez. Władze klubu liczą na zdetronizowanie ZAKSY i powrót na mistrzowski tron. Goście są zdecydowanym faworytem. Fani LUK liczą jednak na sprawienie niespodzianki.