(fot. Grom Kąkolewnica/Zenon Matejek)
W rundzie jesiennej zespół prowadzony przez nowego trenera Wiesława Grulę wygrał pięć spotkań i tyle samo przegrał oraz odniósł trzy remisy
Efekt? 18 punktów na koncie i dziewiąte miejsce w tabeli. – Kiedy spojrzymy na klasyfikację zobaczymy, że do piątej lokaty zabrakło nam tylko dwóch punktów – podkreśla szkoleniowiec Sokoła. – Początek sezonu mieliśmy bardzo dobry. Od października zaczęły się jednak studia i nasze kłopoty. Zawodnicy powyjeżdżali na uczelnie, niektórzy do pracy. Doszły nam też kontuzje. Karol Nowicki miał problemy z więzadłami krzyżowymi. Z kolei Michał Stępniak z powodu naderwanego mięśnia nie mógł grać już do końca rundy. Na poligon musiał wyjeżdżać Łukasz Kuś, który pracuje w jednostce w Chełmie. Do tego nabawił się urazu kręgosłupa. W pewnym momencie wypadło nam trzech zawodników z podstawowego składu – wylicza opiekun drużyny.
W takich okolicznościach wyniki Sokoła nie były oszałamiające. – Pewnie, że mogliśmy ugrać coś więcej. Weźmy choćby mecz z Kujawiakiem Stanin. Prowadzimy 1:0. W pierwszej połowie łapiemy dwie czerwone kartki. Jakby tego było mało już w doliczonym czasie jest podyktowany przeciw nam rzut karny, po którym przegrywamy spotkanie 1:2. Takie mecze nie powinny nam się zdarzać – mówi Grula.
Przed ligową wiosną trener jest w komfortowej sytuacji – w kadrze nie zanosi się na ubytki. – To dla nas dobra wiadomość – twierdzi szkoleniowiec. Do drużyny wrócili byli zawodnicy Sokoła. To pomocnik Rafał Cąkała, który przebywał na wypożyczeniu w Orlętach Łuków. Kolejny gracz to także zawodnik drugiej linii Przemysław Dzido, który także wznowił treningi. Nowym-starym pomocnikiem będzie Marcin Kasak, który również zdecydował się na powrót. W regularnych treningach chce uczestniczyć kolejny gracz drugiej linii Grzegorz Wysokiński. Dotychczas różnie z tym bywało. W przyszłości klub z Adamowa może mieć ogromny pożytek z juniora Mateusza Skórki (16 lat). Może grać na lewej obronie lub pomocy. – Widać, że zawodnik ma potencjał. Na obecnym etapie jego rozwoju potrzebuje odpowiedniego kierownictwa. Brakuje mu jeszcze ogrania. Dlatego będę zabierał go na mecze seniorów i wpuszczał na krótki okres gry – zdradza trener.
Drużyna trenuje trzy razy w tygodniu. – Spotykamy się we wtorek i piątek. Mecz kontrolny liczę jako jednostkę treningową. Jeśli do sparingu z różnych przyczyn nie dochodzi, to w niedzielę zespół ma normalne zajęcia – tłumaczy Grula. – Chcemy aby kadra na mecze liczyła 14-15 zawodników. Pierwszeństwo gry w sparingach otrzymują ci, którzy regularnie trenują. Realnie chcielibyśmy zakończyć obecne rozgrywki w pierwszej piątce. Zasługujemy na to – dodaje trener.