Aleksandra Mirosław ciągle najlepsza. Tym razem zawodniczka KW Kotłownia Lublin wygrała zawody Pucharu Świata we wspinaczce na czas, które były rozgrywane w Dżakarcie. Nie obyło się jednak bez drobnych problemów.
Mirosław wybrała się do Indonezji jako zdecydowana faworytka. Nie mogło być inaczej skoro pod koniec kwietnia pobiła rekord świata. I to kilka razy. W finale ten najlepszy rezultat „wyśrubowała” do stanu 6,25 sekundy. I przyzwyczaiła kibiców do niesamowitych rezultatów.
Eliminacje W Dżakarcie poszły jak z płatka. Czas 6,36 dał lubliniance pierwsze miejsce. Wspomniane problemy pojawiły się jednak w kolejnych rundach – podczas starć z Yafei Zhou oraz Di Niu z Chin. Tym razem walka była zacięta, ale ponownie to Polka okazała się najlepsza. Ćwierćfinał zakończyła z wynikiem 6,67, w półfinale pokonała za to Aleksandrę Kałucką osiągając czas 6,48 (przy 6,75 rywalki). A przy okazji decydującej rozgrywki stanęła w szranki z reprezentantką gospodarzy – Desak Made Rita Kusuma Dewi. W tym przypadku rywalizacja rozstrzygnęła się dopiero na finiszu. Mirosław mogła się pochwalić czasem 6,43, ale przeciwniczka była niewiele gorsza – 6,52.
Jak swój występ ocenia zawodniczka KW Kotłownia? – Było deszczowo, mokro, ogólnie warunki były bardzo ciężkie, więc to było dla mnie duże wyzwanie, zwłaszcza początek zawodów. Jestem jednak bardzo szczęśliwa, że udało się wygrać. Każdy kolejny złoty medal powoduje, że cieszę się jeszcze bardziej – powiedziała Aleksandra Mirosław na antenie Eurosportu.
Dodała również, że cały czas celem numer jeden są igrzyska w Paryżu. Najpierw trzeba będzie jednak wywalczyć kwalifikację na imprezę we Francji. A okazja ku temu już 10 sierpnia, podczas zawodów w Szwajcarii.
– Jestem w stu procentach skoncentrowana na tym, żeby uzyskać kwalifikację olimpijską podczas mistrzostw świata w Bernie. W zawodach z cyklu Pucharu Świata na pewno wystąpię jeszcze w Salt Lake City. Później jednak zakończę już sezon i będę się przygotowywać na najważniejszą imprezę w tym roku, czyli wspomniane mistrzostwa w Bernie – przyznała Mirosław w rozmowie ze stacją Eurosport.
Trzeba jeszcze dodać, że brąz powędrował do Natalii Kałuckiej, a druga z lublinianek, która wystartowała w Dżakarcie – Patrycja Chudziak zakończyła zmagania na etapie 1/8 finału. Kolejne zmagania w ramach Pucharu Świata już 20 maja w Stanach Zjednoczonych.