FOT. MACIEJ KACZANOWSKI
Mecz w Szczecinie będzie transmitowany przez Canal + Sport (od godziny 18.30) i dlatego rozegrany zostanie już we wtorek. Dokończenie tej kolejki zaplanowano na środę.
Od kilku sezonów spotkania obu drużyn elektryzowały kibiców. Fani szczypiorniaka w Puławach doskonale pamiętają rywalizację z Pogonią o brązowy medal przed dwoma laty. Prowadzone przez trenera Ryszarda Skutnika Azoty zdołały wówczas wygrać jeden raz w Szczecinie, by sprawę zdobycia krążka rozstrzygnąć na własnym parkiecie.
Przed nami dopiero początek rozgrywek, a puławianie już muszą nastawić się na ciężką przeprawę. Tym bardziej, że szczecinianie nie zaliczą inauguracji do udanych. Na parkiecie w Legionowie ulegli miejscowemu KPR 25:35. Najwięcej bramek w tym spotkaniu zdobył doskonale znany puławskim kibicom skrzydłowy Wojciech Zydroń (sześć). Jedno trafienie mniej zaliczył rozgrywający Czech Michal Bruna. Obaj szczypiorniści w obecnym sezonie wystąpią w nowej roli – grających trenerów. Szczeciński klub zdecydował się na takie rozwiązanie po nieudanych poprzednich rozgrywkach, w których Pogoń zajęła dopiero odległe 10 miejsce.
W drużynie gospodarzy nie wystąpi rozgrywający Bartosz Konitz, który jest po operacji barku. O kłopotach z kolanem zapomniał już za to Paweł Krupa, który zdobył w Legionowie dwa gole. Miejscowi będą chcieli zrehabilitować się za pierwszą przegraną i za wszelką cenę ograć Azoty. W nowej zawodowej PGNiG Superlidze oba zespoły rywalizują w dwóch różnych grupach: Azoty w pomarańczowej, Pogoń w granatowej. Oznacza to, że maksymalną stawką wtorkowej rywalizacji będą dwa punkty. Otrzyma je zwycięzca. Jeśli spotkanie będzie nierozstrzygnięte w regulaminowym czasie, wówczas zarządzona zostanie dogrywka 2x5 minut. A gdyby i ona nie wyłoniła zwycięzcy konieczne będą rzuty karne. Wówczas zespół, który w nich przegra zostanie nagrodzony jednym punktem.
Kibice Azotów obawiali się o zdrowie rozgrywającego z Bośni i Hercegowiny Nikoli Prce. W ostatnim meczu z Piotrkowianinem (wygrana 34:24) puławski „wieżowiec” doznał groźnie wyglądającego urazu kolana. – Na szczęście to tylko stłuczenie – mówi Jerzy Witaszek, prezes puławskiego klubu.
– Pogoń to solidna drużyna, mająca w swoich szeregach bardzo ciekawych i doświadczonych zawodników. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo wygrać. Nas interesuje tylko zwycięstwo – zapowiada nowy nabytek Azotów obrotowy Bartosz Jurecki.
– Jeżeli w Szczecinie zagramy tak dobrze jak pierwszą część meczu z Piotrkowianinem to możemy być spokojni o wynik – dodaje puławski rozgrywający Krzysztof Łyżwa.